Rada Ministrów wystąpiła do prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzenie stanu wyjątkowego na pasie przy granicy z Białorusią. Prezydent poinformował podczas konferencji prasowej, że wraz z ekspertami analizuje w szczegółach uchwałę. Szef resortu spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński wskazał, że resort obawia się prowokacji, które mogą doprowadzić do tragicznych incydentów.
Lewica z kolei nie chce dopuścić do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Politycy domagają się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w tej sprawie.
Morawiecki: Wysyłamy kolejne transporty
Mateusz Morawiecki poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowym o wysłaniu transportów z pomocą rzeczową na granicę. „Liczymy na zmianę postawy i dobrą wolę tamtejszych władz” – zaznaczył w opublikowanym na Facebooku wpisie.
„Wprowadzamy stan wyjątkowy na granicy z Białorusią po konsultacjach z naszymi służbami i sąsiadami z Litwy, Łotwy i Estonii, których problem fali nielegalnej imigracji dotknął wcześniej.
Nie oznacza to jednak, że zaprzestajemy działań humanitarnych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że ludzie koczujący po stronie białoruskiej nie są winni cynicznej grze Aleksandra Łukaszenki. Od pierwszego dnia kryzysu działamy, żeby pomagać poszkodowanym przez sytuację w Afganistanie” – pisze premier.
"Na razie nie widać dobrej woli drugiej strony"
W dalszej części wpisu Morawiecki przypomina, że strona polska już próbował dostarczyć migrantom pomoc, lecz spotkało się to z odmową służb białoruskich.
„Sprowadziliśmy z Kabulu prawie 1000 osób i opiekujemy się nimi. Pomagamy także tym, którzy są na Białorusi, ale jesteśmy zobowiązani działać zgodnie z prawem, odpowiedzialnie, nie dając władzom Białorusi pretekstu do ataków na Polskę i Unię Europejską. Przypominam, że ciężarówki wysłane przez nas z pomocą humanitarną nadal nie otrzymały zgody na wjazd na teren Białorusi. Nota polskiego MSZ z chęcią pomocy rzeczowej w postaci namiotów, kocy i śpiworów również pozostała bez odpowiedzi. Wywieramy presję kanałami dyplomatycznymi, ale na razie nie widać dobrej woli po stronie państwa, na terenie którego znajdują się grupy imigrantów z Bliskiego Wschodu” – pisze szef rządu.
„Nie zaprzestaniemy starań o możliwość pomocy, w razie potrzeby będziemy w tym celu interweniować w organizacjach międzynarodowych i współpracować z organizacjami pozarządowymi” – kończy swój wpis.
facebookCzytaj też:
"Widzi to Litwa i Łotwa, dostrzega KE". Fogiel: Opozycja nie jest w stanie tego zrozumiećCzytaj też:
Schetyna: Kaczyński chce wprowadzić do kampanii politycznej "uchodźców"