Media poinformowały dzisiaj, że fundusze przysługujące Polsce w ramach Funduszu Odbudowy mogą zostać zablokowane. Te doniesienia komentował Donald Tusk. – Kiedyś Polskę ominął plan Marshalla, bo byliśmy krajem bezprawnie rządzonym przez komunistów. Zamiast pomocy Zachodu ufundowano nam wtedy sowiecki ład. Dziś zaczyna być podobnie – ostrzegał Tusk.
– Za obsesje Kaczyńskiego płacą dziś wszyscy Polacy. Musimy za wszelką cenę zatrzymać ten marsz lunatyków. Jest jeszcze czas – przekonywał były szef Rady Europejskiej.
"Targowica"
Wystąpienie w mocnych słowach skomentował wiceminister sprawiedliwości. Jego zdaniem szybka reakcja Donalda Tuska wskazuje na to, że tzw. mechanizm warunkowości już działa.
"UE zdecydowała się zawiesić Polsce fundusze, a taki zapewne był warunek jego powrotu do polskiej polityki" – ocenia wiceszef resortu sprawiedliwości.
"Nie udało się w sposób demokratyczny wygrać wyborów? Wezwano posiłki" – napisał polityk w mediach społecznościowych. Do swojego twitta dodał hashtag "Targowica".
W jednym z wcześniejszych wpisów wiceminister podkreślał, że UE może tylko tyle, ile bezpośrednio wynika z traktatów. "Organizacja sądownictwa jest materią konstytucyjną, a nie unijną, zatem UE próbując ingerować w ten obszar narusza konstytucję, która w tej sytuacji ma pierwszeństwo. Potwierdza to art. 4 TUE. Przepisu o wyższości w traktatach brak" – podkreślał polityk.
Unijne fundusze zagrożone?
Unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni twierdzi, że Polska może nie otrzymać środków z funduszu przeznaczonego na odbudowę gospodarek po epidemii koronawirusa. Wypowiedź komisarza przytacza za agencją Reuters Business Insider Polska. Powody obaw KE dotyczą „praworządności” nad Wisłą.
– Kwestionowanie prymatu prawa unijnego nad krajowym blokuje wypłatę 57 mld euro z funduszu odbudowy – stwierdził Gentolini podczas posiedzenia Komisji Ekonomiczno-Budżetowej Parlamentu Europejskiego.
Polityk dodał, że ostatnie decyzje polskiego rządu (chodzi o wniosek premiera Morawieckiego do TK o rozstrzygnięcie kwestii nadrzędności prawa krajowego nad unijnym) były dodatkowym czynnikiem, który przyczynił się do decyzji o zamrożeniu funduszy.
Czytaj też:
KE wstrzymuje KPO. "Do Rzeczy" ostrzegało od początku, że tak się stanieCzytaj też:
Kto wygrałby wybory? Oto, jak chcą głosować Polacy