"Zostały podjęte czynności"
Prawie miesiąc temu ujawniono, że warszawski ratusz ukrywał wiadomości, jakoby jeden z wydziałowych naczelników miał wulgarnie i agresywnie zachowywać się względem swoich pracowników, a nawet stosować mobbing. W obronie urzędnika stanęli wówczas radni Platformy Obywatelskiej, którzy mieli wstrzymać dymisję naczelnika.
"Czynności zmierzające do ustalenia stanu faktycznego i wyeliminowania ewentualnych nieprawidłowości" zapowiedział Urząd Miasta. Oskarżana naczelnik, bez poniesionych konsekwencji, ma jednak po prostu przejść na emeryturę w przyszłym roku, jak twierdzi informator Salonu24.
Mobbing w Zarządzie Terenów Publicznych?
Od kilku miesięcy, a może i lat – jak udało się ustalić dziennikarzom S24 – o mobbing mają się uskarżać pracownicy Zarządu Terenów Publicznych, jednostki budżetowej Warszawy. Urząd Miasta dostrzegł nieprawidłowości, ale nie przypadki mobbingu w pracy. Dyrekcja i kierownictwo placówki nie ponieśli konsekwencji.
Pracownicy ZTP mieli w firmie natrafiać także na nieprawidłowości w działaniach. M.in. terminy przetargów – ich zdaniem – były tak krótkie, że firmy z zewnątrz nie były w stanie przygotować swojej oferty. W umowach miało też dochodzić do zapisów niekorzystnych warunków świadczeń usług. Zamówienia prowadzone były w trybie uproszczonym, czyli specjalnie dzielone, aby wartość nie przekraczała 30 tys. euro.
Czytaj też:
Mobbing u Trzaskowskiego? "Wyjaśnienie polegało na ocenie naszych wymiarów biustu"