W niedzielę 14 listopada grupa medyków, którzy przy granicy z Białorusią udzielali pomocy migrantom, którzy sforsowali polską granicę, poinformowała o Akce wandalizmu dokonanego na ich pojazdach przez nieznanych sprawców.
"Przebito opony, potłuczono szyby, lampy, zniszczono karoserię. Sprawę bada lokalna policja" – napisali na Facebooku "Medycy na granicy".
"Nasz ambulans jest sprawny, dyżur trwa. Jesteśmy gotowi do podjęcia interwencji u osób, które będą nas potrzebować. Szyby i lusterka wymienimy, to tylko szkody materialne, najważniejsza jest dla nas możliwość niesienia pomocy i chronienia zdrowia i życia" – dodano.
W sieci zawrzało. Wielu komentatorów nie kryła przekonania, że sprawcami ataku byli... polscy mundurowi. Wśród nich był również redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis.
"Nasi mundurowi zaprezentowali chwałę polskiego oręża. Zaatakowali pojazdy ludzi z organizacji »Medycy na granicy«. Wała bochaterom" – napisał na Twitterze (pisownia oryginalna).
"Dlaczego łączy Pan z tym zdarzeniem »mundurowych«? Jest to kłamstwo i powinien Pan przeprosić. Oszukuje Pan opinię publiczną i podważa dobre imię służb mundurowych. Jest Pan przez wielu cenionym redaktorem i naprawdę powinien wiedzieć, jak się teraz przyzwoicie zachować" – odpowiedział rzecznik prasowy policji insp. Mariusz Ciarka.
twitter
Zatrzymano podejrzanych
W piątek podlaska policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch mężczyzn oraz kobiety w związku z podejrzeniem uszkodzenia pojazdów "medyków na granicy". Wszyscy są mieszkańcami Białegostoku i "związani ze środowiskiem kibolskim".
Do sprawy odniósł się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik, który domaga się teraz publicznych przeprosin od Tomasza Lisa za jego bezpodstawne oskarżenia polskich służb mundurowych.
"Policja zatrzymała sprawców zdemolowania samochodów »Medyków na granicy«. To pseudokibice. Redaktor naczelny Newsweeka Tomasz Lis oskarżył o zniszczenie aut medyków polskie służby mundurowe. Niech teraz Tomasz Lis publicznie odszczeka i przeprosi!" – napisał.
twitter
Czytaj też:
Dziennikarze oskarżyli żołnierzy o przemoc. MON wydało oświadczenieCzytaj też:
Wąsik: Nie puścimy ich dalej. Nie mają prawa wejść do Polski ani Unii Europejskiej