W ubiegłą środę minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie wprowadzające obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID dla medyków, farmaceutów i studentów medycyny. Ministerstwo Zdrowia chciałoby rozciągnąć ten przymus jeszcze na dwie grupy zawodowe: nauczycieli i służby mundurowe.
Rzymkowski: Przymuszanie nie przysporzy entuzjastów szczepień
Pytany o tę kwestię na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia Rzymkowski po raz kolejny potwierdził, że nie jest zwolennikiem wprowadzania obowiązku szczepień przeciwko COVID, tylko roztropności i świadomości. – Z niewolnika nie ma pracownika – zaznaczył.
Tłumaczył, że przymuszanie nie spowoduje, że przybędzie zwolenników zaszczepienia się na COVID. Podkreślił, że sam jest entuzjastą informowania, przekonywania i dobrowolności w tym zakresie. – Nauczyciele to grupa świetnie wykształcona, która operuje wiedzą fachową, przekazuje wiedzę. Częścią tej wiedzy jest fakt, że szczepionki uchroniły nas już przed dziesiątkami chorób – powiedział.
Rzymkowski wskazał, że według statystyk MZ nauczyciele są trzecią najliczniej zaszczepioną grupą na COVID. – Możemy z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że sporo powyżej 80 proc. nauczycieli i pracowników szkół jest zaszczepionych.
Na uwagę, że są nauczyciele, którzy nie chcą przyjmować preparatów przypomniał, że w każdej grupie zawodowej są osoby, które nie zdecydowały się na akurat na tę szczepionkę.
Do nauki – na razie w formie zdalnej - uczniowie wrócą 3 stycznia. Po feriach uczniowie wrócą do normalnej nauki.
– Mogę na sto procent powiedzieć, że 10 stycznia dzieci wrócą do szkół – zapewnia wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski.
Czytaj też:
Czarnek: Obowiązek szczepień na COVID absolutnie nie do zastosowaniaCzytaj też:
Poseł PSL chce przebudowy systemu edukacji, bo pandemii "będzie więcej, a nie mniej"