Czarnecki był dopytywany, czy minister Waszczykowski nie popełnił błędu, wracając do kwestii wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej i publicznie podważając legalność lego wyboru.
– W sensie politycznym do tego wracać nie będziemy W sensie formalno-prawnym, to rzeczywiście socjalistyczny, bardzo młody i niedoświadczony premier Malty chyba nie doczytał traktatu lizbońskiego, który jednoznacznie stwierdza, że potrzeba do wyboru szefa Rady Europejskiej kwalifikowanej większości i głosy wstrzymujące liczone są jako głosy przeciwne. Pan premier nie zapytał, kto jest za, kto jest przeciw, a kto się wstrzymał. Powinien to uczynić, nie zrobił tego. Natomiast podkreślam jeszcze raz, w sensie politycznym tej sprawy ciągnąć nie będziemy – mówił Czarnecki.
Jak podkreślił, "minister Waszczykowski przestał już wracać do tej sprawy".
– Jeżeli pan zmierzy dokonania i ciężką pracę ministra Waszczykowskiego w porównaniu z zarzutami, które są wobec niego kierowane, to bilans wyjdzie na plus – zwrócił się do prowadzącego audycję.
Szef MSZ Witold Waszczykowski stwierdził, że przy wyborze Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej doszło do fałszerstwa. Słowa te padły w porannym programie "Jeden na jeden" na antenie TVN 24. Waszczykowski powiedział, że posiada ekspertyzy, które potwierdzają, że Tusk został wybrany w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego. – Będę przedstawiał te ekspertyzy pani premier – zapowiedział.
Czytaj też:
Waszczykowski: Mamy ekspertyzy, które mówią, że przy wyborze Tuska doszło do fałszerstwaCzytaj też:
"Monty Python", "stracił kontakt z rzeczywistością". Ostre komentarze po słowach WaszczykowskiegoCzytaj też:
Politycy odcinają się od słów szefa MSZ. "Sprawa Tuska jest zamknięta"