"I jedni i drudzy po raz kolejny urządzają igrzyska dla tłuszczy" – ocenia Paweł Kukiz odnosząc się do Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. "Część może się podrzeć, że kocha a druga że nienawidzi" – dodaje.
Polityk zwraca uwagę, że kwestię przesłuchania, zarówno jedna, jak i druga strona mogły rozegrać zupełnie w inny sposób. "A przecież można było wysłać prokuratorów do Brukseli. Po prostu. Można też było przyjechać cicho, bez pokazówki. Ale po co?" – pisze dalej Kukiz i dodaje: "Lepiej nakręcać wojnę domową, odwrócić uwagę od partiokratycznych wałów i wciąż podnoszonych podatków. Żyć sobie w niepisanej symbiozie a lud niech się pierze po pyskach. Sromota".
Powitanie Tuska
Były premier przyjechał dziś pociągiem do Warszawy. Zgodnie z zapowiedziami na Dworcu Centralnym przywitał go tłum zwolenników i przeciwników. Z trudem wydostał się z peronu i ruszył pieszo na przesłuchanie. Odśpiewano mu tradycyjne "sto lat", a sam przewodniczący RE stwierdził, że powitanie było "imponujące".
"Tusk kochamy cię, będziemy zawsze z Tobą, wielki człowiek w Europie" – krzyczeli zwolennicy przewodniczącego Rady Europejskiej. Nad tłumem górował wielki transparent "Witamy Prezydenta Europy". Przeciwnicy trzymali natomiast transparenty z Donaldem Tuskiem w stroju więziennym i skandowali: "Zdrajco, będziesz siedział".
Dochodziło do ostrej wymiany zdań, a nawet przepychanek między dwoma grupami, które w żaden sposób nie były od siebie oddzielone, ze względu na małą powierzchnię peronu. Bezpieczeństwa nieudolnie pilnowała policja i służby, które starały się nie dopuszczać ludzi do krawędzi peronu, żeby zapobiec tragedii.
Przesłuchanie
Donald Tusk jest dziś przesłuchiwany w charakterze świadka w śledztwie przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Chodzi o podjęcie – bez zgody władz – współpracy z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB). Zarzuty usłyszeli już w ubiegłym roku b. szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego: gen. Janusz Nosek i gen. Piotr Pytel.
Czytaj też:
Polityczny „Muppet Show”