• Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Orbitujący Tusk

Dodano: 
Donald Tusk, przewodniczący RE
Donald Tusk, przewodniczący REŹródło:PAP/EPA / DOMENIC AQUILINA
To PiS stworzył okoliczności, które mogą zmobilizować Donalda Tuska do powrotu do polskiej polityki.

Marzec 2017 r. Polska zgłasza swoje wotum separatum wobec wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Dzieje się to jednak bez większego rozgłosu. Tusk zostaje wybrany.

Rok 2019. W czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi Donald Tusk jest z rzadka przywoływany. Kilkakrotnie wypowiada się na Twitterze krytycznie o rządach PiS. Dopytywany przez dziennikarzy podczas unijnych szczytów nie kryje swojego krytycyzmu wobec obecnej władzy, ale pytany o ewentualny powrót do krajowej polityki, stwierdza, że nie ma takich planów. Sondaż pokazuje, że w rankingu rozpoznawalności Tusk spadł poza pierwszą piątkę.

Rok 2020. W Polsce wybory prezydenckie, Tusk kończy kadencję. Spekulacje na temat swojej ewentualnej rywalizacji z Andrzejem Dudą ucina w wywiadzie dla „Polityki”. „Jestem politykiem spełnionym i spełnionym człowiekiem – mówi Jackowi Żakowskiemu. – Polskie życie polityczne tkwi w irytującej plemienności. Nie umiałbym się do niego znów dostosować. Po pięciu latach tutaj mam całkiem inną perspektywę i mnóstwo interesujących propozycji na dalszy ciąg. Powiem wprost: nie wracam do Polski i polskiej polityki”.

Rok 2021. Tusk pracuje w renomowanej międzynarodowej firmie doradczej. Zarabia dziesiątki tysięcy euro miesięcznie, jeździ z wykładami po świecie.

OCZYWISTY WYBÓR

Taki lub podobny scenariusz mógłby się zrealizować, gdyby Tuskowi pozwolono popaść w zapomnienie.

Cały artykuł dostępny jest w 17-18/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także