Odpowiedź MSZ po słowach Macrona. „Używa niedopuszczalnych porównań i skrótów myślowych”

Odpowiedź MSZ po słowach Macrona. „Używa niedopuszczalnych porównań i skrótów myślowych”

Dodano: 
Emmanuel Macron
Emmanuel Macron Źródło: PAP/EPA / THIBAULT VANDERMERSCH
Francuski kandydat na prezydenta wywołał wczoraj burzę swoimi słowami o „reżimach Orbana, Kaczyńskiego i Putina”, którzy są „przyjaciółmi i sojusznikami pani Le Pen”. Do tej wypowiedzi odniosło się we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

– Spójrzcie na przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są ustroje otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamane tam są liczne swobody, a wraz z nimi nasze zasady – powiedział Macron na poniedziałkowym wiecu w Paryżu.

Odpowiedź MSZ

"Z zainteresowaniem śledzimy kampanię wyborczą we Francji ze względu na znaczenie tego kraju dla przyszłości UE. W tym kontekście z żalem odnotowujemy, że po raz kolejny w czasie kampanii prezydenckiej we Francji, kraju sojuszniczym, należącym tak jak Polska do NATO i Unii Europejskiej, kandydat ubiegający się o najwyższy urząd w państwie, używa niedopuszczalnych porównań i skrótów myślowych, które wprowadzają w błąd opinię publiczną” – czytamy we wtorkowym oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w którym podkreślono także, że „Rząd RP nie jest sojusznikiem pani Marine Le Pen. Wskazywanie na rzekomy sojusz między panią Le Pen a prezesem PiS jest manipulacją, a zaliczanie Jarosława Kaczyńskiego do grona "łamiących liczne swobody przyjaciół Le Pen" niewłaściwe i wysoce niestosowne”.

Macron atakuje po raz drugi

Kilka dni temu kandydat na prezydenta Francji mówił o sankcjach dla Polski, które miałyby być wykonane w ciągu trzech miesięcy po wyborze Macrona.– Nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych i który narusza wszystkie zasady Unii (...) Chcę, aby przypadkowi Polski przyjrzano się w sposób całościowy. I aby w kwestiach dotyczących praw i wartości Unii Europejskiej wprowadzono sankcje – powiedział Macron po spotkaniu ze strajkującymi pracownikami zakładów Whirlpool, które zostaną przeniesione do Łodzi.

Na razie sondaże dają centrowemu kandydatowi ok. dwudziestoprocentową przewagę nad Marine Le Pen. Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 7 maja.

Czytaj też:
Święto Pracy w Paryżu: Zamieszki i protesty przeciwko Marine Le Pen

Źródło: Ministerstwo Spraw Zagranicznych / TVN24/DoRzeczy.pl
Czytaj także