Jak podaje „Gazeta Wyborcza” dziś rano prezydent Opola wydał polecenie, by do amfiteatru nie wpuszczać pracowników Telewizji Polskiej. – Festiwal powinien się rozpocząć za trzy tygodnie. Naszym zdaniem TVP nie będzie w tym czasie w stanie zorganizować imprezy na poziomie, którego Opole i jego mieszkańcy oczekują – powiedziała „Wyborczej” Katarzyna Oborska-Marciniak, rzeczniczka prezydenta.
Telewizja Polska opublikowała dziś oświadczenie, w którym zaprzecza informacjom, że w TVP panuje cenzura artystów występujących na festiwalu w Opolu.
„Nie godząc się z tymi zarzutami, które wciąż są bezkrytycznie powielanie, Telewizja Polska skierowała pozwy o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawnictwu Agora, Grupie Wirtualna Polska, Ringier Axel Springer Polska i Newsweek Polska.
Należy podkreślić, że wiele z tych publikacji miało miejsce pomimo stanowiska TVP, a także nawet po wypowiedzi Pani Maryli Rodowicz, z których wynikało wprost, że TVP nie cenzuruje zaproszonych przez Nią artystów w tym m.in. KAYAH.
Publikacje, które nie tylko ignorowały stanowisko TVP, ale również wypowiedź Pani Maryli Rodowicz dodatkowo zaogniły sytuację wokół 54. KFPP w Opolu ze szkodą dla wydarzenia, artystów i widzów” - czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
Prezydent Opola zabiera głos w sprawie festiwalu. Proponuje bezstronną komisjęCzytaj też:
Rezygnuje reżyser Opola: „Niestety w to wszystko weszła polityka”