Świat bez klamek. Francja zakazuje słów
  • Łukasz ZboralskiAutor:Łukasz Zboralski

Świat bez klamek. Francja zakazuje słów

Dodano: 
Atak hakerów
Atak hakerów Źródło: Flickr / Public domain
Świat bez klamek || We Francji pracownicy administracji rządowej nie mogą już używać słów takich jak „streaming”, „big data” czy „e-sport”.

Rząd uznał, iż nie jest dobrze, że żargon graczy komputerowych nasiąknięty jest anglicyzmami. Od teraz trzeba je zastępować oficjalnymi zwrotami francuskimi – tak nakazuje regulacja opublikowana w dzienniku urzędowym.

Złapany w pułapkę nowoczesności

Marvin Rees, burmistrz Bristolu (zachodnia Anglia), polityk Partii Pracy, opowiadał o tym, jak miasta powinny ograniczać emisję CO2. Problem w tym, że opowiadał to podczas konferencji TED zorganizowanej w Vancouver w Kanadzie. Aktywiści Flight Free UK zwrócili uwagę, że na 14-minutowy wykład poleciał samolotem przez ocean. Aktywiści organizacji klimatycznej Flight Free UK wyliczyli, że taka podróż powodowała emisję ponad 2 tys. kg CO2, licząc na jednego pasażera. Wytknęli więc Reesowi hipokryzję

Rosja tropi nowego wirusa

Jeszcze przed inwazją na Ukrainę głównie rosyjskie trolle zamieszczały sugestie, że tam właśnie miały działać laboratoria Stanów Zjednoczonych, w których mogło dojść do wyprodukowania koronawirusa. Sytuacja się powtarza przy okazji tzw. małpiej ospy. Szef oddziałów ochrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej (RCBZ) Sił Zbrojnych Rosji Igor Kiriłłow stwierdził w ubiegłym tygodniu, że w Nigerii, skąd pochodzi małpia ospa, co najmniej cztery laboratoria są kontrolowane przez Stany Zjednoczone. Uznał to za „dziwny zbieg okoliczności”.

Pilot zasnął podczas lotu

Pod koniec kwietnia samolot linii ITA Airways przelatywał w drodze z Nowego Jorku do Rzymu nad terytorium Francji. Francuscy kontrolerzy nie mogli jednak skontaktować się z jego załogą. Nie odpowiadała przez 10 minut i uznano, że samolot mógł zostać porwany. W stan gotowości postawiono nawet dwa myśliwce, ale chwilę potem samolot, jak gdyby nigdy nic, wylądował w Rzymie. Wewnętrzne śledztwo wskazało, że najprawdopodobniej piloci ucięli sobie podczas lotu drzemkę.

Najeźdźca chciał pograć

Mieszkaniec Mariupola, który przez inwazję Rosjan musiał uciec z miasta, odebrał po jakimś czasie dziwny e-mail. Okazało się, że napisał do niego rosyjski żołnierz, który ukradł jego konsolę do gier. Prosił, żeby Ukrainiec przekazał mu hasło, bo bez niego nie może sobie pograć. Okradziony odpisał tylko jedno słowo: „nie”.

Całość dostępna jest w 23/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także