Przypomnijmy, że w sobotę grupa "Obywateli RP" chciała zablokować przemarsz osób chcących upamiętnić 86. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Kilkadziesiąt osób usiadło na jezdni, skutecznie blokując przejście. Nie reagowali na wezwania policjantów, w związku z tym funkcjonariusze zaczęli przenosić demonstrantów poza teren przemarszu. Jak poinformowała policja, w związku z zamieszkami na Krakowskim Przedmieściu nikogo nie doprowadzano do jednostek policji. Ustalano jednak tożsamość osób, które mogły złamać prawo, a wnioski o ich ukaranie zostaną skierowane do sądu.
Jedną z osób, które próbowała zablokować przemarsz był Władysław Frasyniuk. Były opozycjonista już wcześniej nawoływał do blokady. Chociaż krótko po zdarzeniu Frasyniuk udzielił wywiadu w TVN, w którym zaatakował Jarosława Kaczyńskiego, to wiele mediów donosiło o jego "zatrzymaniu", a nawet "aresztowaniu". Teraz w sieci pojawiło się kolejne nagranie z interwencji wobec Frasyniuka.
– Poproszę pańskie nazwisko – poprosił policjant Frasyniuka.
– Jan Kowalski, PiS i Sprawiedliwość – odpowiedział były opozycjonista, czym wzbudził wybuchy śmiechu. Frasyniuk poklepał następnie funkcjonariusza po ramieniu. – Proszę pana, ja panu powiem tak. Przeżyłem cztery lata dlatego, że tamta władza miała w d**** prawo. Ta władza też ma w d**** prawo. Też mam w d**** prawo – tłumaczył.
Pomimo kolejnych pytań i dalszej rozmowy z policjantami, były opozycjonista z czasów PRL nie chciał podać swojej tożsamości. Legitymującego go policjanta dopytywał skąd wie, że "Jan Józef Grzyb" to nie jest jego prawdziwe nazwisko.