Ambasador Liwne: Polska jest ważnym krajem dla Izraela

Ambasador Liwne: Polska jest ważnym krajem dla Izraela

Dodano: 
Flagi Polski i Izraela, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Polski i Izraela, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Mateusz Marek
Nie można sobie wyobrazić ani dzisiejszego żydowskiego istnienia, ani współczesnego państwa Izrael bez naszego polskiego dziedzictwa, bez naszej wspólnej historii w tym kraju – tłumaczy Jakow Liwne, nowy ambasador Izraela w Warszawie.

Czas wrócić do normalnych relacji polsko-izraelskich – podkreślał kilka dni temu prezydent Andrzej Duda, informując o rozmowie z przywódcą Izraela.

Jak poinformował wówczas polski przywódca, "pierwszy krok" na drodze do normalizacji relacji został już wykonany. "Ambasador Yacov Livne złożył dziś listy uwierzytelniające" – podał Duda.

Poprawa relacji Polska-Izrael

W piątkowym wydaniu "Rzeczpospolitej" nowy ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne podkreśla wagę relacji między Warszawą, a Jerozolimą.

– Przyjechałem tu kilka miesięcy temu z bardzo jasnym przesłaniem od ówczesnego szefa MSZ, a obecnie premiera Jaira Lapida. Przesłanie brzmi: chcemy, by relacje wróciły na właściwe tory – mówi dyplomata w rozmowie z "Rz".

– Polska jest ważnym krajem dla Izraela oraz dla Żydów na całym świecie. Żydzi i Polacy żyli tu razem przez tysiąc lat. Nie można sobie wyobrazić ani dzisiejszego żydowskiego istnienia, ani współczesnego państwa Izrael bez naszego polskiego dziedzictwa, bez naszej wspólnej historii w tym kraju – tłumaczy Liwne.

– Były okresy w historii narodu żydowskiego, gdy znaczna część ze wszystkich Żydów na świecie żyła w Polsce, a ich stolicą była Warszawa. Niezwykle trudno byłoby sobie też wyobrazić współczesną Polskę bez żydowskiego dziedzictwa. To jest ta podstawa, to, co jest ważne dla nas i dla naszych przyjaciół i kolegów w Polsce. Przyjechałem, by nad tym pracować – zapewnia dalej ambasador.

Atak za nowelizację KPA

Przypomnijmy, że stosunki polsko-izraelskie uległy pogorszeniu w związku z nowelizacją polskiego kodeksu postępowania administracyjnego w połowie ubiegłego roku. W przepisach ustanowiono, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie, mające na celu jej zakwestionowanie.

Strona izraelska zarzuciła wówczas Polsce, że zmiana ta ograniczy możliwość ubiegania się o odszkodowania przez osoby ocalałe z Holokaustu i ich rodziny za mienie skradzione oraz zniszczone przez Niemców.

Odpowiadając na ataki strony izraelskiej, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wyjaśniał wówczas: – Łączenie Holokaustu z nacjonalizacjami komunistycznymi jest nieuprawnione, nieuczciwe i cyniczne. Nacjonalizacje były procesem powszechnym, które dotykały w równym stopniu Polaków, którzy tak samo jak polscy Żydzi, każdego dnia niemieckiej okupacji drżeli o własne życie.

Czytaj też:
Nowy etap relacji polsko-izraelskich? Prezydent Duda: Pierwszy krok wykonany
Czytaj też:
Biden w Izraelu. "To może przesądzić o przyszłości świata"

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także