Morawiecki chce kolejnego kompromisu z UE? Spięcie na posiedzeniu rządu

Morawiecki chce kolejnego kompromisu z UE? Spięcie na posiedzeniu rządu

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Premier Mateusz Morawiecki i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Źródło: PAP / STEPHANIE LECOCQ
Polski rząd proponuje, aby wyroki Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające nadrzędność konstytucji nad prawem unijnym zostały pominięte w negocjacjach z Brukselą. Na Radzie Ministrów doszło w tej sprawie do spięcia - ustalił portal DoRzeczy.pl.

We wtorek podczas posiedzenia Rady Ministrów członkowie rządu przyjęli założenia do odpowiedzi na opinię Komisji Europejskiej ws. wyroków polskiego Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r. dotyczących nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym.

Przypomnijmy, że wyrokiem z 14 lipca 2021 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 4 ust. 3 w zdaniu drugim Traktatu o Unii Europejskiej, gdzie stwierdzono, że "Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakłada ultra vires zobowiązania na Rzeczpospolitą Polską jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, wydając środki tymczasowe odnoszące się do ustroju i właściwości polskich sądów oraz trybu postępowania przed polskimi sądami" jest niezgodny z polską konstytucją.

Z kolei wyrok z 7 października wskazywał, że wybrane przepisy Traktatu UE są niezgodne z Konstytucją RP. Trybunał wskazał, że przepisy europejskie w zakresie w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są sprzeczne z ustawą zasadniczą.

22 grudnia 2021 r. Komisja Europejska wezwała Polskę do usunięcia uchybień związanych z wymienionymi wyżej wyrokami TK. KE uważa, że orzeczenia polskiego trybunału naruszają zobowiązania wynikające z art. 19 ust. 1 akapitu drugiego TUE oraz te wynikające z ogólnych zasad autonomii, pierwszeństwa, skuteczności, jednolitego stosowania prawa Unii oraz wiążącego skutku wyroków Trybunału Sprawiedliwości.

Kłótnia w rządzie

Jak ustalił portal DoRzeczy.pl, od kilku tygodni w rządzie narasta nowy spór dotyczący relacji z UE, tym razem dotyczący wyroków Trybunału Konstytucyjnego. KE chce postawić Polskę przez TSUE za to, że rząd w Warszawie uznaje wyroki Trybunału stwierdzające nadrzędność prawa krajowego nad unijnym.

O ile wcześniej rząd deklarował twarde stanowisko w tej sprawie, o tyle teraz to się zmienia. Według naszych informatorów w rządzie, w trakcie kolejnej tury wymiany stanowisk pomiędzy Polską a Brukselą w kwestii wyroków TK, rząd chce zająć stanowisko według którego, wspomniane wyroki należy pominąć, gdyż "nie wpływają one na zobowiązania Polski względem UE, jednocześnie nie stanowiąc utrwalonej linii orzeczniczej". - Premier sądzi, że kolejne ustępstwa pomogą w sprawie KPO i funduszy unijnych, ale tak nie będzie - ocenia jeden z naszych rozmówców.

Przeciwko takiemu stanowisku ostro sprzeciwiło się Ministerstwo Sprawiedliwości, wskazując, że łamie ono art. 190 ust. 1 konstytucji, który wskazuje, że orzeczenia TK są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą. Co więcej, Zbigniew Ziobro zarzuca premierowi Morawieckiemu, że ten, przygotowując założenia do odpowiedzi dla KE, pominął szereg wyroków sądów konstytucyjnych i najwyższych innych państw członkowskich, które, podobnie jak polski TK, kwestionowały prymat prawa krajowego nad unijnym.

Według naszego rozmówcy, przyjęcie zaproponowanego przez Morawieckiego stanowiska, oznaczałoby zaprzeczenie wcześniejszej inicjatywy premiera. To bowiem szef rządu wnioskował o wydanie orzeczenia dotyczącego kwestii nadrzędności prawa krajowego nad unijnym, co potwierdził wyrok TK z 7 października 2021 r.

Jeszcze wiosną tego roku polski rząd stał twardo na stanowisku, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i rząd ma obowiązek się do nich stosować. Zmiana stanowiska może oznaczać, że kompromis dotyczący zgody na likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego może być zbyt małą ceną za odblokowanie środków z KPO.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także