Amnesty International odpowiada na list Zofii Romaszewskiej

Amnesty International odpowiada na list Zofii Romaszewskiej

Dodano: 
Zofia Romaszewska
Zofia RomaszewskaŹródło:PAP / Maciej Kulczyński
W odniesieniu do  obecnych comiesięcznych protestów, jak również generalnie w  odniesieniu do wolności zgromadzeń, Amnesty International jest zaniepokojona, że od miesięcy rząd Polski zdaje się podejmować kroki, by uciszyć głosy krytyki za strony dziennikarzy, sędziów lub aktywistów – czytamy w liście Amnesty International do Zofii Romaszewskiej.

W odpowiedzi na list działaczki opozycji antykomunistycznej z czasów PRL Amnesty International przypomina, że 2 kwietnia 2017 roku weszła w życie zmiana Prawa o zgromadzeniach, w myśl której wprowadzono pojęcie zgromadzeń cyklicznych. „Na tej podstawie władze Warszawy zakazały kilku zgromadzeń planowanych na 10-go kwietnia, maja i czerwca w centrum Warszawy, innych niż comiesięczne zgromadzenie »cykliczne«” – wskazano. „Amnesty International jest zaniepokojona faktem, iż podczas ostatnich comiesięcznych protestów (10 czerwca), »nie-cykliczni« demonstranci nie zostali dopuszczeni do obszaru zgromadzenia cyklicznego. Dodatkowo, protestujący zostali odseparowani na czas, który znacząco wpłynął na możliwość skorzystania przez nich z przysługującej im wolności zgromadzeń” – czytamy w liście.

Organizacja zaznacza, że obserwuje protesty w Warszawie i będzie kontynuować badanie stosowania środków karnych i administracyjnych przeciwko protestującym w Polsce. „Po protestach w czerwcu Amnesty International wezwała polskie władze do zapewnienia, by ludzie mogli brać udział w demonstracjach i wyrażać swoje poglądy” – czytamy.

"Mamy nadzieję na kontynuację dialogu w tym ważnym temacie i na spotkanie z Panią i Pani współpracownikami w dogodnym dla Pani czasie" – napisała przedstawicielka organizacji.

Zofia Romaszewska pisze do Amnesty International

"W Polsce każdy ma prawo do pokojowych demonstracji, natomiast nikt nie ma prawa przeszkadzać innym w ich potrzebie demonstrowania" – napisała w liście do Amnesty International (AI) Zofia Romaszewska, działaczka opozycji antykomunistycznej z czasów PRL.

"Piszę do Was, bo dowiedziałam się, że niepokoicie się czy w Polsce przestrzegane są swobody obywatelskie, a w szczególności martwi Was możliwość swobodnych zgromadzeń i wyrażania na nich wszelkich opinii, oczywiście poza wzywaniem do rozlewu krwi" – wyjaśnia Romaszewska na początku listu.

Podkreśla, że darzy AI "sympatią i wdzięcznością", bo w 1983 roku była więźniem sumienia objętym opieką Amnesty. "Zawsze uważałam AI za organizację poważną i nie poddającą się łatwo prymitywnej propagandzie politycznej Lubię Was za to, że jesteście, a w każdym razie usiłujecie być bezstronni i walczycie, żeby nigdzie na świecie nie było więźniów sumienia. Przeczytałam, że martwicie się, że w moim Kraju, Polsce, nie ma wolności zgromadzeń. Proszę się nie niepokoić" – zaznacza Romaszewska.

Źródło: Amnesty International
Czytaj także