– Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w programie Nuclear Sharing – powiedział prezydent w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
– Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty – dodał.
Nuclear Sharing, czyli parasol nuklearny NATO
Program Nuclear Sharing to koncepcja polityczna Sojuszu Północnoatlantyckiego, zakładająca udostępnianie głowic jądrowych państwom członkowskim NATO, które nie posiadają broni atomowej. Od 2009 r. w programie biorą udział takie kraj jak Belgia, Niemcy, Włochy, Holandia i Turcja.
W 2020 r. ówczesna ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher stwierdziła, że w przypadku gdyby Niemcy chciały wycofać się z Nuclear Sharing, wówczas Polska mogłaby przejąć od nich amerykańską broń jądrową.
Kaczyński: To by było bardzo dobre rozwiązanie
Przystąpienie naszego kraju do nuklearnego programu NATO popiera Jarosław Kaczyński. We wtorek w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 prezes PiS powiedział, że temat Nuclear Sharing w przeszłości był już poruszany w rozmowach z Amerykanami, ale bez efektów. Zastrzegł przy tym, że w pełni popiera tę ideę.
– Sprawę poruszaliśmy w rozmowach z senatorami USA, jeszcze będąc w opozycji, poruszałem ją i ja. Wtedy odpowiedź nie była pozytywna – przyznał Kaczyński.
– Jeśli pan prezydent ma w tej sprawie jakąś dodatkową wiedzę, której ja nie mam, że droga jest otwarta, to oczywiście całkowicie to popieram, uważam, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce – stwierdził prezes PiS.
Czytaj też:
Pieskow reaguje na wywiad Kaczyńskiego dla niemieckich mediów