Zmienia się podejście do podstawowych spraw, inaczej pojmuje się demokrację i jej używa. Nie jest to jakieś chwilowe „szaleństwo”, ale głębokie procesy, do których musiało dojść w epoce Internetu
Każdy socjolog, psycholog, politolog, kulturoznawca, polityk z pewnością zgodzi się z tym, że z takim zjawiskiem mieliśmy do czynienia w Stanach Zjednoczonych, gdy wybory wygrał Donald Trump, kilka lat temu w Grecji i być może również dwa lata temu w Polsce. Również w Hiszpanii obecna opozycja identyfikowana z tymi falami protestu ma duże szanse na stworzenie rządu. Być może wyniki referendum w sprawie brexitu też są owocem tego, że nagle zmienia się podejście do podstawowych spraw, a być może nawet wartości, iż inaczej pojmuje się i używa demokracji. Być może kiedyś, jeśli dojdzie do poważnych zmian w kierunku demokratycznym w Iranie, to będzie to przejawem tego samego zjawiska. (...)
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.