W sobotę, 5 listopada sprawę opisał dziennik "Rzeczpospolita". Jak poinformowano, J. przebywa w areszcie już od kwietnia tego roku, jednak dopiero teraz udało się dotrzeć do informacji, bowiem służby trzymały akcję w ścisłej tajemnicy. Śledztwo prowadzą Prokuratura Regionalna w Warszawie oraz Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości Policji.
Udało się ustalić siatkę hakerów współpracujących z Krzysztofem J. Mężczyźnie rozszerzono zarzuty. Śledczy mają kończyć pisanie aktu oskarżenia. Zatrzymanemu postawiono zarzut tzw. spoofingu, czyli podszywania się pod inne osoby, o czym "Rz" poinformował rzecznik prasowy prokuratury Marcin Saduś.
"Diabolo de Vilious"
Krzysztof J. jest z zawodu informatykiem – programistą. Według ustaleń, mężczyzna używał pseudonimy "Diabolo de Vilious", aby zamieszczać na forum internetowym "instruktaż wykonania spoofingu telefonicznego". Tym samym zachęcił użytkowników komunikatora do podszywania się pod osoby publiczne, na przykład polityków. W trakcie rozmów telefonicznych oszuści mieli przekazywać wiadomości o wypadkach, a służby "o nieistniejących zdarzeniach – rzekomej śmierci kogoś z bliskich, wybuchu pożaru w domu, podłożeniu bomby czy o tym, że »mąż ma broń i chce zastrzelić żonę«". Gazeta "Rzeczpospolita" przekazała, iż do akcji używano syntezatora głosu. Ofiarami tzw. spoofingu zostali między innymi przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka, lider Polski 2050 Szymon Hołownia oraz były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) Paweł Wojtunik.
Podejrzany został namierzony przez służby poprzez dane osobowe na jednym z forów, gdzie również używał pseudonimu "Diabolo de Vilious". Krzysztof J. nie przyznaje się do stawianego zarzutu.
Czytaj też:
Wojtunik o ataku na córkę: Nie wiem, kim jesteście, ale wam nie odpuszczęCzytaj też:
20 tys. zł za informacje o sprawcach ataku. Wojtunik wyznaczył nagrodę