Poseł Konfederacji Grzegorz Braun wypowiadał się z mównicy sejmowej w trakcie debaty o finansach publicznych. Chodzi o projekt ustawy zakładający zluzowanie rygorów budżetowych w zakresie wydatkowania środków publicznych na zbrojenia polskiej armii, pomoc Ukrainie oraz działania mające na celu zwalczanie wysokich cen paliw i energii.
Braun zadaje pytanie
Parlamentarzysta Konfederacji pytał, jaki jest horyzont czasowy obowiązywania omawianych przepisów. – Jakie warunki, na którym froncie wojennym mają być spełnione, żebyście stwierdzili: czas wracać do normalności? – pytał, kierując wzrok w stronę ław rządu.
Gdy Grzegorzowi Braunowi skończył się czas, o czym poinformował charakterystyczny sygnał dźwiękowy, prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Gosiewska wyłączyła mikrofon, nie czekając na zakończenie zdania i zaprosiła na mównicę kolejną osobę.
– Jakże to prostackie – skomentował poseł Konfederacji, zmierzając w stronę swojego miejsca na sali.
Gosiewska wyzywa posła
– Prawda? – odpowiedziała Gosiewska. – A pan to jeszcze modli się po polsku czy już po rosyjsku? – rzuciła chwilę później.
W reakcji Braun zwrócił się do młodzieży obserwującej pracę posłów na sejmowej galerii. – Pani marszałek Gosiewska, bo może młodzież nie notuje nazwisk – powiedział.
– I największy cham Rzeczypospolitej, ruska onuca – krzyknęła Gosiewska, czym wywołała protesty na sali. Obecni parlamentarzyści przypomnieli, że marszałek zwraca się do posła. – To nie poseł, to cham – skomentowała Gosiewska.
Czytaj też:
Zadłużenie pozabudżetowe. Konfederacja składa wniosek o informację premiera