Łukasz Zboralski: Politycy i postacie z polskiego życia publicznego krytykują posunięcia polskich władz na arenie europejskiej. Czy to jest wyjątkowe, czy może znani politycy innych krajów też próbują rozwiązać wewnętrzne spory w taki sposób?
Ryszard Czarnecki: Jako historyk przypomnę, że w polskich dziejach istnieje niestety tradycja odwoływania się do pomocy sąsiadów, sąsiednich monarchii, przy czym – wbrew myśleniu części osób – to uciekanie się do pomocy zewnętrznej bynajmniej nie ograniczało się do okresu PRL, gdy sowiecka władza przywieziona została na czołgach i zainstalowana z pomocą KGB. Te złe tradycje sięgają I RP i średniowiecza. Takich przykładów było wiele. Wszyscy pamiętamy targowicę, ale w XVIII w. wiele polskich środowisk politycznych uciekało się po pomoc głównie Rosji, a także Prus. Czyli nihil novi sub sole.
(...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.