Według informacji opublikowanych przez tabloid, sędziowie podróżowali do tak dalekich krajów, Turcja, Maroko czy Korea Południowa. Podróże oczywiście miały charakter służbowy. "Super Express" jako przykład podaje prezesa Izby Karnej SN Lecha Paprzyckiego, który od 2014 r. był m.in. w Chorwacji, Chinach i Tajlandii. W Bangkoku miał brać udział w konferencji sędziowskiej nt. prawa karnego. Tylko jego wyjazdy kosztowały łącznie 60 tys. zł.
Do mniej odległych krajów podróżuje służbowo I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Jak twierdzi dziennik, jej wyjazdy ograniczały się do państw Europy, takich jak Hiszpania czy Irlandia.
Podsumowując, wyjazdy Sądu Najwyższego od roku 2014 pochłonęły już 381 tys. zł, z czego w pierwszej połowie tego roku 60 tys. zł.
Czytaj też:
Ile Misiewicz wydał na podróże służbowe? "W rok dwa razy objechał Ziemię"