Podczas styczniowej sesji Parlamentu Europejskiego tradycyjnie mają miejsce debaty oraz sprawozdania podsumowujące działalność UE i jej przedstawicieli w roku minionym. We wtorek eurodeputowani odbyli dyskusję nad problematyką "praw człowieka i demokracji na świecie" w kontekście sprawozdania rocznego za 2022 r. przedstawionego przez Isabel Wiseler-Limę. Europosłanka z Luksemburga należy do Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i jest członkiem Podkomisji Praw Człowieka.
W sprawozdaniu za 2022 r. znalazły się zarówno trafne diagnozy realnych problemów (np. prawa osób starczych – pkt 70 sprawozdania), jak i silnie ideologiczne postulaty realizacji "zdrowia i praw reprodukcyjnych i seksualnych", który to termin nie tylko nie znajduje żadnego umocowania prawnego, ale nie posiada nawet jednolitej definicji wskazującej na jego zakres.
Sprzeczne żądania PE ws. aborcji
Dokument stanowczo potępia wprowadzone w ostatnich latach w Polsce, USA i na Węgrzech zmiany prawne wzmacniające ochronę życia od poczęcia i postuluje wycofanie się z nich. Jednocześnie jednak PE negatywnie wypowiada się na temat aborcji selektywnej (pozbawiania życia z powodu płci, niepełnosprawności czy innych cech). Co istotne, postulując wprowadzenie legislacji zakazującej aborcji selektywnej, PE nie dostrzega sprzeczności z żądaniem sformułowanym kilka punktów wcześniej – m.in. wycofania się Polski z zakazu aborcji eugenicznej.
W sprawozdaniu znalazł się także punkt dotyczący surogacji, czyli tzw. macierzyństwa zastępczego. W licznych przyjmowanych w minionych latach rezolucjach PE znajdowały się postanowienia całkowicie i bez wyjątku potępiające ten proceder – jako naruszający godność zarówno kobiety jak i dziecka, rodzący wiele zagrożeń fizycznych i psychicznych, a także spełniający przesłanki handlu ludźmi.
Tymczasem w przedłożonym PE dokumencie ograniczono potępienie surogacji jedynie do przypadków w których jest ona działaniem komercyjnym. W działaniu tym można dopatrywać się powolnej próby wycofania się PE z dotychczasowego stanowiska, zwłaszcza w kontekście toczącej się od kilku lat na forum międzynarodowym debaty dotyczącej prawnego uregulowania kwestii surogacji. Poprawki, które miały uzupełnić punkt odnoszący się do surogacji, zostały odrzucone.
Gdzie są granice wolności religijnej?
Dokument porusza także kwestię wolności religijnej, skupiając się jednak przede wszystkim na wymiarze wolności od religii. W opinii PE, znacznym problemem są ataki na osoby, które krytykują religię w ramach wolności myśli lub swobody twórczości artystycznej. W sprawozdaniu zabrakło jednak odniesień do przypadków przekraczania granic tej swobody, które w ostatnich latach stają się coraz częstsze i nierzadko cechują się otwartą nienawiścią lub przybierają agresywną formę.
18 stycznia odbyło się głosowanie w sprawie sprawozdania. PE przyjął je w formie rezolucji stosunkiem głosów 438 "za" do 75 "przeciw" (121 głosów wstrzymujących się).
– Dzięki stałemu monitoringowi prac UE jaki prowadzimy w Centrum Prawa Międzynarodowego jesteśmy w stanie nie tylko na bieżąco reagować na działania podejmowane przez Komisję Europejską czy Parlament Europejki, ale też starać się wpływać na kształt poddawanych pod prace tych ciał projektów. Nasze memoranda docierają do wszystkich eurodeputowanych i niejednokrotnie obserwowaliśmy ich wpływ na wyniki ważnych głosowań. Stały monitoring pozwala też zauważyć zmiany jakie zachodzą w PE – tak jak w przypadku surogacji, przy której widzimy wyraźny trend odchodzenia od jeszcze niedawno stanowczego potępienia wyrażanego przez PE dla tej procedury – podkreśla Anna Kubacka z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Czytaj też:
PiS zdecydował ws. projektu zaostrzającego prawo aborcyjne