– W tej chwili poparcie waha się między 29 a 30 procent, co jeszcze półtora roku temu było nie do pomyślenia. Myślę, że to osłabienie całego wyniku opozycji wynika z nastawienia naszych potencjalnych partnerów – wskazała Lubnauer w Radiu Plus.
– Jeżeli tak cały czas rozmawiamy o tym, że PiS-owi się utrzymuje, a nam nie rośnie, jeśli spojrzymy na zsumowane wyniki, nawet już nie mówię o wszystkich z partii opozycyjnych ale wystarczy, że zsumujemy wyniki Koalicji Obywatelskiej i Hołowni no to średnia sondażowa pokazuje, że razem mamy zdecydowanie więcej – 40 procent w stosunku do 34 procent PiS – przekonuje parlamentarzystka.
Wiceszefowa klubu KO podkreśla, że jedna lista opozycji jest korzystniejsza niż podział na mniejsze bloki. – Sondaże wskazują na to, że powinna zwyciężyć obecna opozycja. Jeżeli pójdziemy w mniejszej liczbie bloków w jednym, dwóch, to system D'Hondta będzie działał nam na korzyść. Jeżeli pójdziemy rozproszeni w czterech grupach, to na korzyść Prawa i Sprawiedliwości. Liczby nie kłamią – stwierdza Lubnauer.
Lubnauer: Tusk powinien być premierem
Zdaniem polityk, w razie wygranej opozycji, premierem powinien zostać Donald Tusk. I to mimo sondaży pokazujących, że wyborcy nie widzą szefa PO w tej roli.
– Ja przypomnę, że jednak tutaj liczy się zdanie ludzi, którzy głosują na PiS czy na Konfederację, a oni raczej zwolennikami Donalda Tuska nie są. A poza tym mało kto jest obiektem takiej nienawiści jak Donald Tusk w mediach publicznych (...) Jeżeli pan spojrzy w ogóle na sondaże liderów politycznych, mam na myśli Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego to przy tak bardzo spolaryzowanym społeczeństwie oni biją rekordy niechęci – powiedziała Katarzyna Lubnauer.
Czytaj też:
"Być może wystartuję z PiS". Kukiz stawia warunekCzytaj też:
Terlecki: Opozycja już wie, że pozostanie opozycją
Komentarze