Zwierzchnik polskiego prawosławia wysłał zażyły list do patriarchy Cyryla

Zwierzchnik polskiego prawosławia wysłał zażyły list do patriarchy Cyryla

Dodano: 
Patriarcha Cyryl
Patriarcha Cyryl Źródło: Wikimedia Commons
Patriarchat moskiewski opublikował list, jaki abp Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, wystosował do Cyryla z okazji 14. rocznicy intronizacji.

Treść listu zdaje się wskazywać, że abp Sawa podziela wizję "ruskiego miru", stanowiącą ideologiczne i propagandowe podstawy wojny Rosji z Ukrainą. "Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi - stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie" – napisał abp Sawa.

Niepokojące tezy

Jak zauważa Patryk Panasiuk, ekspert ds. prawosławia i Prezes Fundacji Hagia Marina, abp Sawa używa form dalece wykraczających poza ramy protokołu, a składanie życzeń z okazji nie okrągłej rocznicy wskazuje na zażyłość w kontaktach między obydwoma zwierzchnikami. Bardziej jednak niepokoją tezy mówiące o tym, że "wrogowi wiary [prawosławnej] nie podoba się stabilność Cerkwi - stara się ją zniszczyć". Dalej prawosławny hierarcha precyzuje, że "świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie."

– Czuję zażenowanie tym listem zwłaszcza, że jest to kolejny raz, kiedy władze polskiej Cerkwi otwarcie stają po stronie Patriarchatu Moskiewskiego - komentuje w rozmowie z KAI Patryk Panasiuk. – Wydawało mi się, że w momencie napaści Rosji na Ukrainę doszło w naszej Cerkwi do zmiany. Sądziłem, że nastąpi odwrót od ruskiego miru i zwrócimy się w kierunku Grecji, skąd pochodzi polskie i ukraińskie prawosławie. Niestety, Cerkiew w Polsce staje się przekaźnikiem narracji patriarchatu moskiewskiego, szczególnie w kwestii autokefalicznej Cerkwi Ukrainy – dodaje.

Kontakty z Moskwą

Panasiuk wskazuje, że nie jest to pierwsza taka sytuacja, kiedy polska Cerkiew utrzymuje w tajemnicy swoje kontakty z Moskwą, a Moskwa z kolei chętnie chwali się wspieraniem Warszawy: "To wygląda na sytuację, w której jedna ze stron, albo obie, dążą w Polsce do przesilenia i napuszczenia polskiej opinii publicznej na prawosławnych. Rosja miałaby wtedy doskonały pretekst, by ingerować w sprawy polskiej Cerkwi, argumentując to obroną prawosławnych, prześladowanych przez polskie państwo. Ostatnio taka ingerencja skończyła się rozbiorami i zniknięciem Polski z mapy Europy".

Panasiuk dodaje też, że "pod koniec roku było głośno o jednym z prawosławnych duchownych z Białegostoku, który zaatakował naszą kampanię #PrawosławnyNieRuski".

– To świadczy o tym, że Rosja ma do dzisiaj w polskiej Cerkwi oddanych ludzi, którzy w dodatku cieszą się parasolem naszej hierarchii. Jestem jednak przekonany, że ani polskie społeczeństwo, ani prawosławna społeczność w Polsce nie są zainteresowane eskalacją napięć. Mimo wszystko jednak, postawa naszego metropolity może i powinna niepokoić – wyjaśnił.

List zwierzchnika PAKP został opublikowany na oficjalnej stronie Patriarchatu Moskiewskiego. Znalazł się wśród zaledwie kilku innych listów gratulacyjnych od najważniejszych osób świata polityki ruskiego miru - prezydentów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, mera Moskwy S. Sobianina, Marszałka Dumy FR W. Wołodina czy Premiera FR M. Miszustina.

Czytaj też:
Sąd Najwyższy i Kościół prawosławny krytykują propozycję Ziobry

Źródło: KAI
Czytaj także