Droga Magdy Linette
  • Łukasz ZboralskiAutor:Łukasz Zboralski

Droga Magdy Linette

Dodano: 
Polska tenisistka Magda Linette
Polska tenisistka Magda LinetteŹródło:PAP/EPA / LUKAS COCH
W turnieju Australian Open, na którym liczono na Igę Świątek, błysnęła inna Polka – Magda Linette.To sukces okupiony latami pracy i wielkimi nakładami. Bo w tenisie nawet duże wygrane nie od razu zwracają wydatki.

Magda Linette, 30-letnia poznanianka, wie chyba dziś najlepiej w Polsce, jak trudna jest droga do spełnienia w zawodowym tenisie. I wcale nie chodzi o to, że przyszło jej grać niejako w cieniu gwiazdy tenisa znad Wisły – Igi Świątek, dominującej w ubiegłym sezonie na świecie. Chodzi o trudną drogę na szczyt, która wymaga wielu osobistych i finansowych wyrzeczeń w tej dyscyplinie.

W zakończonym niedawno turnieju wielkiego szlema w Australii nikt nie stawiał na Linette, choć oczywiście miała już w Polsce grono fanów. Tymczasem to tam właśnie, po ubiegłorocznej fali, zgasła nieoczekiwanie gwiazda Igi Świątek (tu nie ma się o co jeszcze zamartwiać, przegrana kiedyś musiała się przytrafić), która odpadła już w jednej ósmej finału, przegrywając z Kazaszką Jekateriną Rybakiną. Rok wcześniej Iga nie potrafiła powstrzymać łez, gdy nie awansowała do finału tego turnieju. Iteż odbieraliśmy to raczej jako porażkę.

W tegorocznym Australian Open na czwartej rundzie występy zakończył też Hubert Hurkacz. I wówczas, trochę zaskakująco, okazało się, że dalej w turnieju gra Linette. A przeciwniczek nie miała łatwych, może poza pierwszym meczem z Majar Szarif. Potem Polka pokonała po kolei: rozstawioną z numerem 16 – Anett Kontaveit, z numerem 19 – Jekatierinę Aleksandrową, z numerem 4 – Caroline Garcię, a w ćwierćfinale rozstawioną z numerem 30 Karoliną Pliškovą. Nie udało się dopiero w meczu z grającą piekielnie męski tenis i ogromną Aryną Sabalenko (numer 5 w światowym rankingu).

Całość recenzji dostępna jest w 6/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także