Politycy ogłosili swoje decyzje podczas konferencji prasowej w Sejmie. Wraz ze Strzeżkiem i Wypijem z partii odeszło sześciu innych członków zarządu. Politykom nie podoba się zapowiedziany sojusz z ruchem Michała Kołodziejczaka. Określają go jako "skrajnie niepoważny".
– Wraz posłem Michałem Wypijem oraz przedstawicielami młodego pokolenia zasiadającego w zarządzie Porozumienia odeszliśmy dzisiaj z partii ze względu na brak akceptacji na sojusz z AgroUnią – powiedział Jan Strzeżek podczas spotkania z dziennikarzami.
Z kolei Michał Wypij zapowiedział, że zostanie posłem niezrzeszonym, ponieważ jest to winien swoim wyborcom. – Będę nadal realizował mandat na rzecz tych, którzy mi go powierzyli. Uważam, że mój region zasługuje na więcej – powiedział.
Przeciw sojuszowi
Po konferencji prasowej Jan Strzeżek zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym jeszcze raz tłumaczył powody swojej rezygnacji.
"Dzisiaj złożyłem rezygnację z członkostwa w @Porozumienie__. Od samego początku byłem przeciwny współpracy z AgroUnią. Nie jestem w stanie utożsamiać się z takim projektem. Nie ma polityki za wszelką cenę. Bardzo dziękuję koleżankom i kolegom z Porozumienia. Zrobiliśmy wiele dobrego razem i mam nadzieję, że w tym projekcie również będą skutecznymi ambasadorami poglądów, które zawsze były w DNA partii" – napisał były już rzecznik partii.
Wypij napisał na Twitterze, że decyzja o odejściu z partii była "niełatwa" i kończy "ważny okres" w jego życiu.
"W tym kontekście ograniczam współpracę ze środowiskiem, któremu wiele zawdzięczam i któremu pragnę w tej chwili gorąco podziękować" – zakończył swój wpis.
Egzotyczne porozumienie
W ubiegłym tygodniu media podały wiadomość o rozmowach między Porozumieniem a AgroUnią na temat wspólnego startu w wyborach. Po tym, jak Magdalena Sroka przejęła stery partii od Jarosława Gowina, podjęła negocjacje z Michałem Kołodziejczakiem i Agrounią.
"Podjęła tajne negocjacje z szefem Agrounii. Wcześniej Michał Kołodziejczak rozmawiał o współpracy z PSL, ale bez efektów. Według naszych nieoficjalnych informacji Sroka i Kołodziejczak chcą teraz stworzyć nowe ugrupowanie i wprowadzić je do Sejmu. Razem mają stanąć na jego czele" – opisuje sytuację "Gazeta Wyborcza". – To nieoczywisty ruch, ryzykowny, ale chcę powalczyć – zadeklarowała szefowa Porozumienia.
Czytaj też:
Polityk Porozumienia: Wspólne listy opozycji byłyby "listami śmierci"Czytaj też:
"Jak pani głosowała?". Trudna rozmowa nowej szefowej partii Gowina z Mazurkiem