W "Porannej rozmowie" RMF Mazurek zadał Sroce kilka niewygodnych pytań. Polityk miała problemy z wybrnięciem z sytuacji.
Mazurek: Jak pani głosowała?
Jedno z pytań dotyczyło ministra Zbigniewa Ziobry. We wtorek posłowie PiS jednomyślnie zagłosowali za odrzuceniem wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Opozycja, w tym Magdalena Sroka, głosowała za odwołaniem. Mazurek zapytał "od kiedy Zbigniew Ziobro został złym ministrem".
– W ostatnich tygodniach, jak już sprawił… – zaczęła Sroka, ale dziennikarz przerwał jej i przypomniał poprzednie głosowania m.in. po "wyborach kopertowych", kiedy głosowała przeciwko odwołaniu ministra sprawiedliwości. Przypomniał jej też głosowanie z grudnia 2019 roku za tzw. ustawą kagańcową.
– Tak, to był błąd – przyznała Sroka. – Pani dużo ma tych błędów na sumieniu – wtrącił Mazurek.
W dalszej części programu zapytał Srokę, czy media publiczne powinny dostać 2,7 mld złotych z budżetu państwa. Poseł odpowiedziała, że nie. Mazurek przypomniał jej wówczas głosowanie z 2020 roku, kiedy głosowała za przyznaniem mediom publicznym z kieszeni podatnika blisko 2 mld zł. Sroka tłumaczyła, że można dalej rozmawiać o przeszłości, ale chciała jednak przejść do następnego tematu.
Sroka o ustawie o SN
Przedmiotem rozmowy była także sprawa pożyczki na KPO nabrała w ostatnich dniach tempa. By ją uzyskać, rząd wypracował z KE wstępne porozumienie zakładające nowelizację polskiej ustawy o SN.
– Chciałabym, żeby ta ustawa przywróciła praworządność. (...) Jeżeli pojawią się zapisy, które będą łamały konstytucję, to tej praworządności nie przywrócimy. Dzisiaj potrzebujemy opinii prawnej i konsultacji – mówiła w czwartek w radiu RMF FM Magdalena Sroka, zapytana o ewentualne poparcie noweli ustawy o SN.
– Nie wiem, jak ta ustawa będzie wyglądała. Nie wierzę PiS-owi, PiS zmienia zdanie – podkreśliła prezes Porozumienia i dodała: "Ja w ciemno na nic się z PiS-em nie umówię".
Przypomnijmy, ze w nocy z wtorku na środę do Sejmu wpłynął przygotowany przez grupę posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który ma pomóc wypełnić tzw. kamienie milowe, narzucone Polsce przez Komisję Europejską. Realizacja projektu ma zbliżyć Warszawę do otrzymania pożyczki z KPO. W ramach porozumienia, sprawy dyscyplinarne sędziów miałyby być przeniesione do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ma być tez wprowadzony tzw. test bezstronności sędziów. To jednak tylko niektóre ze zmian.
Czytaj też:
Kwestia KPO i noweli ustawy o SN. Giertych apeluje do opozycjiCzytaj też:
Telus: Polityka opiera się na sile kompromisu i czasami trzeba ustąpić