Barierki i bramki na Krakowskim Przedmieściu, liczni policjanci, namawiani zresztą przez kontrmanifestantów do niesubordynacji. Kolejna miesięcznica tragedii smoleńskiej sprowokowała oskarżenia pod adresem partii rządzącej. Czy słusznie? Skąd się wzięły te zabezpieczenia? Komentuje Kamila Baranowska.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.