Polskie Stronnictwo Ludowe postuluje rezygnację z czasu zimowego, a głównym argumentem w dyskusji są względy zdrowotne. - W polskich warunkach klimatycznych jesień staje się koszmarna, bo większość z nas kończy pracę po zmroku – uzasadnia Sawicki. Jego zdaniem zmiana czasu u wielu osób powoduje problemy z przestawieniem organizmu. - Ponadto w dwie noce w roku dochodzi do kłopotów z transportem publicznym – dodaje.
Temat nie jest nowy. Do próby dyskusji na ten temat z polskim rządem doszło rok temu. Wówczas Fundacja Republikańska i Stowarzyszenie Koliber wskazywały na negatywny wpływ czasu zimowego, m.in. na transport, systemy bankowe i zachowania inwestorów giełdowych, a także na funkcjonowanie firm. W odpowiedzi rząd Beaty Szydło stwierdził, że wyłamanie się ze zmiany czasu spowodowałoby problemy w wymianie gospodarczej z pozostałymi krajami UE. Marek Sawicki licząc się z odrzuceniem pomysłu przez PiS przekonuje, że „ważne jest, by przynajmniej rozpoczęła się poważna dyskusja”.
Czytaj też:
PiS zwiększa przewagę, PO i Nowoczesna tracą [SONDAŻ]