Przed sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold zeznaje dziś prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Jego zachowanie już wielokrotnie zirytowało członków Komisji. Tak było w przypadku, kiedy poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski zapytał Adamowicza o jego znajomość z synem byłego premiera Donalda Tuska.
– Czy świadek zna pana Michała Tuska? – zapytał Rzymkowski. W odpowiedzi na to pytanie, prezydent Gdańska poprosił posła o określenie „co to znaczy znać kogoś”. – Panie prezydencie, bądźmy poważni – zaapelował Rzymkowski. – Takie pojęcie jak „znać” to chyba każdy – nawet prezydent Gdańska – powinien znać. Czy zna Pan osobiście, widział się Pan z nim, „dzień dobry” powiedział? – dodawał poseł.
Wówczas Adamowicz stwierdził, że rozumie pytanie. – Wie Pan, ja znam panią premier Szydło, pana ministra, pana prezydenta. Na tej zasadzie znam bardzo wiele osób. Łącznie z podaniem ręki i nawet kilka słów zamieniłem – mówił Adamowicz, czym po raz kolejny nadwyrężył cierpliwość członków Komisji. – Co Pan się wygłupia? Pan robi krzywdę miastu Gdańsk. Naprawdę piękne miasto, a prezydent robi wygłupy przed komisją śledczą. Po co Pan to robi? – pytał wyraźnie zniesmaczony Rzymkowski.
Kiedy Adamowicz postanowił wreszcie odpowiedzieć na pytanie, stwierdził że zna Michała Tuska „w sposób nieznaczny”. Proszony o doprecyzowanie, powiedział że rozmawiał z nim 10 razy. – Nie byłem u niego na imieninach, ani na ślubie, ani na chrzcie – dodał.
twitterCzytaj też:
Adamowicz przed komisją śledczą: O Amber Gold dowiedziałem się z reklam