We wtorek 14 marca agenci CBA zatrzymali prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego Jerzego G. Samorządowiec został zatrzymany w miejscu pracy w związku z prowadzonym przez Agencję postępowaniem dotyczącym przyjmowania korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej.
Według śledczych, G. miał popełnić przestępstwo polegające na przyjęciu korzyści majątkowej w łącznej kwocie co najmniej 40 tys. złotych, między innymi w zamian za zatrudnienie określonych osób. W sprawie zabezpieczono m.in. materiał filmowy, który został poddany szczegółowej analizie przez śledczych.
Jerzy G. po raz pierwszy został wybrany na stanowisko prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego w 2014 roku. Czestery lata później, jako bezpartyjny z poparciem PO, Nowoczesnej, PSL i SLD, skutecznie ubiegł się o reelekcję wygrywając w I turze.
CBA publikuje nagranie
Mimo tego, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego podejrzanemu czynu, a materiał dowody zebrany przeciwko zatrzymanemu jest kompletny, Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach nie zastosował wobec Jerzego G. aresztu. Prokuratura Krajowa zapowiedziała złożenie zażalenia na tę decyzję.
Tymczasem w mediach zaczęły pojawiać się spekulacje dotyczące motywów działania w tej sprawie prokuratury i funkcjonariuszy CBA. Zatrzymanie prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego miałoby być podyktowane kwestiami politycznymi. W związku z tymi zarzutami, prokurator prowadzący śledztwo wyraził zgodę na publikację zabezpieczonego materiału filmowego.
Na filmie nagranym za pomocą ukrytych kamer widać, jak do siedzącego w biurze mężczyzny podchodzi inny mężczyzna i wręcza mu plik banknotów. Ponieważ wideo nie ma ścieżki dźwiękowej dołączono do niego napisy. W momencie wręczenia pieniędzy na dole filmu możemy przeczytać stwierdzenie "na działkę".
Na drugim filmie, nagranym w lokalu gastronomicznym, widać również moment przyjęcia pliku banknotów. Jeden z mężczyzn pyta "Jarku dycha starczy?", a w odpowiedzi: "a tu jest czysto?". Następnie ma miejsce przekazanie banknotów.
Czytaj też:
CBA zatrzymało byłego ministra skarbu
Czytaj też:
CBA rozpoczęło kontrolę w NCBiR. W tle ponad 50 mln zł