Nowym sędzią TK został Justyn Piskorski, który zajął miejsce zmarłego Lecha Morawskiego. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda przyjął od Piskorskiego ślubowanie. Na uroczyści w Pałacu Prezydenckim była obecna m.in. Małgorzata Gersdorf.
Część internautów i komentatorów skrytykowało pierwszą prezes Sądu Najwyższego, która stała się jedną z twarzy ostatnich protestów przeciwko reformie sądownictwa. Gersdorf zarzucono m.in., że pojawiła się na zaprzysiężeniu sędziego "dublera".
"Pamiętacie list pani Gersdorf do sędziów o ciężkim czasie próby? No to dziś miała swój test. Oblała koncertowo" – napisał na Twitterze Tomasz Lis. "Pani prezes Gersdorf niepotrzebnie żyruje swoją obecnością zaprzysiężenie dublera dublera. To jest kompletna schizofrenia" – stwierdziła Renata Grochal, dziennikarka "Newsweeka". Z kolei Agnieszka Gozdyra z Polsat News oceniła, że "Gersdorf, pojawiając się na zaprzysiężeniu Justyna Piskorskiego, pokazała tyle, że tę zmianę aprobuje".
Przepracowanie i stres?
Na temat obecności pierwszej prezes SN w Pałacu Prezydenckim wypowiedział się w końcu sam Sąd Najwyższy.
"Wobec licznych komentarzy związanych z obecnością Pierwszego Prezesa SN na uroczystości wręczenia przez Pana Prezydenta nominacji Panu Justynowi Piskorskiemu, w imieniu Pani Profesor Małgorzaty Gersdorf proszę o przyjęcie zapewnienia, że w trudnym okresie stresów i przepracowania, każdemu z nas zdarzają się kroki podjęte bezrefleksyjnie, z przeoczeniem specyficznych uwarunkowań, które powinny być brane pod uwagę w działalności publicznej Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego" – brzmi fragment komunikatu opublikowanego na stronie internetowej SN.
"Podkreślenia wymaga ponadto to, że stanowisko prezentowane dotychczas przez Pierwszego Prezesa SN w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego nie uległo zmianie" – napisał rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
Czytaj też:
Prezydent przyjął ślubowanie od nowego sędziego TK