Europejska Federacja Piłkarska – po informacjach stowarzyszenia "Nigdy więcej" – przygląda się sprawie obecności Szymona Marciniaka na konferencji Everest, organizowanej przez jednego z liderów Konfederacji Sławomira Mentzena.
Sprawa sędziego Marciniaka stała się na tyle poważna, że groziło mu odebranie finału Ligi Mistrzów, do prowadzenia którego został niedawno wyznaczony. Ostatecznie jednak sędzia poprowadzi finał Ligi Mistrzów po zbadaniu sprawy przez UEFA.
Oświadczenie sędziego Marciniaka
W piątek po południu w mediach pojawiło się oświadczenie sędziego piłkarskiego, który tłumaczy się z udziału w konferencji Everest.
"Mam nadzieję, że to oświadczenie trafi do wszystkich zainteresowanych, w szczególności do osób, które słusznie były zaniepokojone i rozczarowane moim udziałem w wydarzeniu »Everest« zorganizowanym w Katowicach 29 maja 2023 r. Chcę wyrazić moje najgłębsze przeprosiny za moje zaangażowanie i wszelkie przykrości lub szkody, które mogło ono spowodować" – pisze Marciniak.
"Po refleksji i dalszym dochodzeniu stało się oczywiste, że zostałem poważnie wprowadzony w błąd i całkowicie nieświadomy prawdziwej natury i powiązań wydarzenia. Nie wiedziałem, że było ono związane z polskim ruchem skrajnej prawicy. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie. Ważne jest, aby zrozumieć, że wartości promowane przez ten ruch są całkowicie sprzeczne z moimi osobistymi przekonaniami i zasadami, których staram się przestrzegać w życiu. Mam wyrzuty sumienia, że mój udział mógł być z nimi sprzeczny" – dodaje sędzia.
"Jako profesjonalista głęboko zaangażowany w grę w piłkę nożną, chcę podkreślić moje niezachwiane poparcie dla wartości promowanych przez UEFA, w szczególności inkluzywności i szacunku dla wszystkich osób, niezależnie od ich pochodzenia. Zasady te leżą u podstaw ducha piłki nożnej i są zgodne z moimi osobistymi przekonaniami. Co więcej, z całego serca potępiam wszelkie formy nienawiści, dyskryminacji lub nietolerancji, ponieważ nie ma dla nich miejsca w sporcie i społeczeństwie jako całości" – czytamy dalej w oświadczeniu.
Marciniak zapewnia także o swoim zaangażowaniu w walkę z dyskryminacją w piłce nożnej. "Byłem jednym z pierwszych sędziów na świecie, a na pewno pierwszym w moim kraju, który zastosował »procedurę trzech kroków« w odpowiedzi na poważny incydent dyskryminacyjny podczas meczu w Polsce" – wskazuje sędzia.
"Idąc dalej, zobowiązuję się do bardziej czujnego analizowania wydarzeń i organizacji, z którymi jestem związany. Zobowiązuję się do wyciągnięcia wniosków z tego doświadczenia i zapewnienia, że takie błędy w ocenie nie będą miały miejsca w przyszłości" – dodaje Marciniak, przepraszając za incydent "kluby, zawodników, kibiców, współpracowników, urzędników i organizacje".
Czytaj też:
Mucha zmienia zdanie ws. Marciniaka. "Wielka radość, że sędziuje Polak"Czytaj też:
"Nie jest ani rasistą, ani homofobem". Politycy o sprawie sędziego Marciniaka