Gorąco na posiedzeniu PKW. "Paraliż organów państwa"

Gorąco na posiedzeniu PKW. "Paraliż organów państwa"

Dodano: 
Sylwester Marciniak podczas konferencji prasowej PKW
Sylwester Marciniak podczas konferencji prasowej PKW Źródło: PAP / Rafał Guz
Przyjęcie koncepcji pana mecenasa może doprowadzić do paraliżu organów państwowych. Zwracam się do państwa poczucia odpowiedzialności – podkreślił podczas posiedzenia PKW jej przewodniczący Sylwester Marciniak. To reakcja na wniosek, jaki pojawił się na początku poniedziałkowego posiedzenia Komisji.

W ubiegłym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (IKNiSP) uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW w sprawie odebrania subwencji budżetowej. "Ministerstwo Finansów nie jest stroną w sprawie. Dla Ministerstwa Finansów wiążące są decyzje PKW" – to z kolei stanowisko resortu, w którego kompetencji leży wypłacanie pieniędzy z budżetu dla partii politycznych.

PKW o subwencji PiS. Jest pierwszy wniosek

W poniedziałek ubiegłotygodniową decyzję Sądu Najwyższego ma zająć się Państwowa Komisja Wyborcza. Jak wynika z ustaleń mediów, początek jej posiedzenia przebiega burzliwie.

"Jako pierwszy głos na posiedzeniu PKW zabrał Paweł Gieras, wskazany do PKW przez Polskę 2050 Szymona Hołowni. Złożył formalny wniosek o zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego rozstrzygnięcia w sprawie finansów PiS" – pisze Money.pl. Według portalu, Giereas miał domagać się w nim odroczenia prac do czasu systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN oraz sędziów biorących udział w orzekaniu w tej izbie. Powoływał się na orzecznictwo TSUE dotyczące IKNiSP.

Argumentacja ta wywołała sprzeciw przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka, który podkreślił, że jej przyjęcie może doprowadzić do paraliżu organów państwa. – Zwracam się do państwa poczucia odpowiedzialności – apelował.

W ocenie Marciniaka, gdyby kierować się stanowiskiem przedstawionym przez Gierasa, PKW powinna zawiesić działalność. Tymczasem, jak przypomniał, Komisja ma do odegrania ważną rolę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. – Ani UE, ani TSUE nie przeprowadzi wyborów w Polsce, to obowiązek PKW – podkreślił.

Prawnicy: PKW musi uznać decyzję SN

Eksperci nie mają wątpliwości, że przepisy Kodeksu wyborczego po orzeczeniu SN zobowiązują PKW do przyjęcia sprawozdania niezwłocznie.

– W mojej ocenie niewykonanie postanowienia SN wyczerpywałoby znamiona przestępstwa wynikającego z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień. Takie działania nie powinny mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa – stwierdził prof. Ryszard Piotrowski w rozmowie z "DGP".

Również dr Anna Frydrych-Depka uważa, że Kodeks wyborczy "nie pozostawia PKW nic innego, jak uznać orzeczenie SN i zmienić uchwałę w sprawie sprawozdania finansowego komitetu PiS". Jak dodaje, "innej opcji po prostu nie ma".

Także Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego zdaje się przychylać do tego stanowiska, gdyż "niedobrze by było, gdyby to PKW wzięła na siebie rolę interpretacji i wdrażania zmian wynikających z orzeczeń europejskich trybunałów".

Czytaj też:
PKW w niepełnym składzie? Możliwy jest sensacyjny scenariusz
Czytaj też:
"Delikatna panika". Pacewicz nawołuje PKW do ignorowania decyzji SN
Czytaj też:
Sienkiewicz poucza PKW: Fatalny sygnał

Źródło: Money.pl
Czytaj także