Koczowisko pseudoekologów usunięte. Gzowski: Znaleziono narkotyki

Koczowisko pseudoekologów usunięte. Gzowski: Znaleziono narkotyki

Dodano: 
Rzecznik prasowy Lasów Państwowych Michał Gzowski
Rzecznik prasowy Lasów Państwowych Michał Gzowski Źródło:PAP / Marcin Obara
Michał Gzowski poinformował o sukcesie Lasów Państwowych w walce z pseudoekologami, którzy od dwóch lat blokowali prace leśne.

Rzecznik Lasów Państwowych przekazał, że policja usunęła nielegalne koczowisko ekologów z kolektywu Inicjatywa Dzikie Karpaty. W obozowisku znaleziono narkotyki. Śmieci, które pozostawili "ekolodzy" musiały zostać wywiezione przez kilka ciężarówek.

"Od 2 lat blokowali prace leśne i zanieczyszczali las. Po decyzji inspektora nadzoru budowlanego policja usunęła koczowisko pseudoekologów @IKarpaty w Makowej na Pogórzu Przemyskim. Znalazła tam narkotyki i zatrzymała 4 osoby. Ich śmieci musieliśmy wywieźć pięcioma ciężarówkami" – napisał Michał Gzowski na Twitterze.

twitter

Walka z pseudoekologami

Członkowie kolektywu, który blokował prace leśników, w trakcie swojego protestu m.in. stworzyli zagrożenie dla życia pracowników tartaku.

11 lipca 2022 roku do Nadleśnictwa Lutowiska wpłynął wniosek Inicjatywy Dzikie Karpaty o odstąpienie od pozyskania dwóch drzew. Inżynier nadzoru i leśniczy pojechali na wskazane przez działaczy miejsce, aby dokonać lustracji. W pobliżu opisanych we wniosku dwóch drzew odkryli drzewo ponabijane gwoździami.

Metoda ta – nazywana tree spiking – jest rozpowszechniana przez skrajnych aktywistów – opisują oni techniki "nakłuwania drzew", polecają sprzęt i konkretne rodzaje gwoździ, a nawet radzą, jak zacierać ślady i nie dać się złapać. Metalowe pręty czy gwoździe wbite w drzewo mają na celu uszkodzenie ostrza lub silnika piły mechanicznej. Gwoździe nabijane w wyższych partiach pnia mają za zadanie zniszczenie maszyn tartacznych stosowanych przy późniejszej obróbce drewna.

Poza oczywistymi stratami materialnymi takie działanie stwarza poważne zagrożenie zdrowia, a nawet życia pilarzy i stolarzy. Tego typu proceder jest tak niebezpieczny, że rząd Stanów Zjednoczonych już w 1988 roku wprowadził ustawę dotyczącą jego zwalczania, a formę takich "protestów" uznał wprost za ekoterroryzm.

Czytaj też:
Gzowski: W UE toczy się kampania przeciwko polskim lasom

Źródło: Twitter
Czytaj także