Sprawę opisała "Rzeczpospolita". Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK to największy w Europie ośrodek pomocowy dla ukraińskich uchodźców wojennych. Mieć się w nim ponadto punkt pomocy dla zwierząt domowych. "Rzeczpospolita" pisze, że punktem dla zwierząt miały od początku zajmować się dwie organizacje – Mondo Cane i Zielony Pies – które nie dostawały na ten cel pieniędzy publicznych. Jak jednak relacjonuje, w lipcu 2022 r. miało się okazać, że wojewoda przyznał na prowadzenie punku ponad 100 tys. zł dotacji, które trafiło do Stowarzyszenia Polska 2050.
Organizacje: Defraudacja pieniędzy przez Polskę 2050
Organizacje pomagające zwierzętom podjęły działania i w konsekwencji 14 lipca sprawa trafiła do prokuratury. W zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wskazano, że "Hołownia i inni członkowie zarządu stowarzyszenia Polska 2050, działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej mieli dopuścić się niekorzystnego rozporządzania dotacją od wojewody". "Zawiadomienie dotyczy też lekarki weterynarii i jej pracownicy, działających dla Polski 2050" – opisuje "Rzeczpospolita".
Organizacje prozwierzęce stwierdziły w zawiadomieniu, że "już w momencie ubiegania się o dotację okłamano wojewodę", bo "wzięto dotację na punkt, który stworzył i prowadził kto inny". "Jak piszą zawiadamiający, w centrum Ptak pojawiała się przedstawicielka stowarzyszenia, ale jej wizyty odbywały się raz w tygodniu przez dwie godziny. Rozdawała karmę i akcesoria dla zwierząt, jednak miały nie pochodzić one z zasobów Polski 2050, lecz zawiadamiających" — zauważa "Rzeczpospolita".
Hołownia: Zawiadamiany prokuraturę
Katarzyna Suwała, wiceprezes Stowarzyszenia Polska 2050, powiedziała w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że "grant został rozliczony", a "dotacja wykorzystana zgodnie z umową na pomoc zwierzętom, które wymagały specjalistycznej pomocy".
– W efekcie niesłusznych oskarżeń mieliśmy dodatkową kontrolę grantu ze strony wojewody. Wynik wystąpienia pokontrolnego z 7 października 2022 r. jest dla nas pozytywny – podkreśliła.
O oskarżenia ze strony organizacji we wtorek w RMF FM został zapytany lider Polski 2050. Hołownia stwierdził, że zarzuty stanowią "plugawe oszczerstwa, które godzą w dobre imię dziesiątek naszych wolontariuszy".
Zapowiedział w związku z tym skierowanie sprawy na drogę sądową. – Zamierzamy w tej sprawie skierować własne doniesienie do prokuratury, albo wystąpić na drogę sądową. Nie pozwolę pomawiać w ten sposób naszych ludzi – zapewnił.
– Rozmawialiśmy wczoraj z prawnikami, bo dość już tych oszczerstw. Oni nas atakują od bardzo dawna – podkreślił Hołownia.
– Cały czas rozmawiamy o pieniądzach, ale jakoś tak jest chyba, że w polityce nie sposób o pieniądzach nie rozmawiać – powiedział prowadzący audycję.
– Szkoda, bo ja bym wolał rozmawiać o pieniądzach ludzi, a nie o pieniądzach polityki. O francuskim PIT, o tysiącach rzeczy, które chcemy zrobić – zwrócił uwagę szef Polski 2050.
Czytaj też:
Hołownia negocjuje z Kosiniakiem-Kamyszem. Chodzi o finansowanie kampanii