– Potwierdzam start Michała Koboski, bo tyle razy już to mówiłem, że się nie wykręcę. Michał Kobosko jest naszym najlepszym znawcą tematyki unijnej. Resztę szczegółów poznacie państwo jutro, o 9 albo 9.30 — oznajmił lider Polski 2050 w wypowiedzi dla TVN 24. – Mam nadzieję, że będzie naszym mocnym głosem – zapowiedział marszałek Sejmu.
– To będą najważniejsze wybory europejskie od kiedy przystąpiliśmy do Unii. Mam nadzieję, że będziemy w stanie przekonać państwa do naszego pomysłu – dodał Szymon Hołownia.
Michał Kobosko informował wcześniej, że chce kandydować z warszawskiej listy Trzeciej Drogi.
Wiceszef Trzeciej Drogi o walucie euro w Polsce
W czwartek w Sejmie podczas dyskusji nad expose szefa MSZ Kobosko przypomniał swoje stanowisko aprobujące zastąpienie polskiej złotówki walutą euro.
– Z myślą o zwiększeniu bezpieczeństwa kraju Polska powinna znaleźć się na ścieżce prowadzącej do wspólnej waluty euro – powiedział Kobosko. Co więcej, poseł wyraził opinię jakoby Polacy "opowiedzieli się za tym, głosując za akcesją unijną w 2003 roku". – Bo przynależność do unii walutowej była częścią traktatu akcesyjnego – powiedział.
Z sondaży wynika natomiast, że zdecydowana większość Polaków jest przeciwna wprowadzeniu w Polsce euro.
Kobosko: Potrzebna zmiana nastawienia opinii publicznej
– Jednak droga do przyjęcia wspólnej waluty pozostaje długa – kontynuował polityk. – Potrzeba zmiany zapisów Konstytucji, potrzebna jest zmiana nastawiania opinii publicznej, w której euro zostało w trakcie minionych ośmiu lat rządów PiS, zohydzone. – Euro to projekt o charakterze zarówno gospodarczym, jak i politycznym. Wprowadzenie Polski do jądra Unii, także walutowej, nie tylko umocni nasze bezpieczeństwo, ale też pozwoli na dostęp do kapitału po niższych cenach, zlikwiduje ryzyko kursowe dla firm, pomoże skuteczniej ograniczać inflację – ocenił Kobosko.
Unia Europejska zwalcza gotówkę
Kwestia waluty jest w ostatnim czasie częstym tematem również z uwagi na fakt, że Bruksela konsekwentnie zmierza do eliminacji obrotu gotówką.
Na obecnym etapie płatności gotówkowe mają być dopuszczalne tylko do kwoty 10 tys. euro. Wszystkie pozostałe będą musiały być wykonywane za pośrednictwem banków. To propozycja Komisji Europejskiej, mająca stanowić "kompromis" między ograniczeniem do 7 tys. euro, czego chciał PE, a Radą EU, która wolałaby, żeby transakcji gotówkowych nie limitować". Biorąc po uwagę obecny kurs walut, kwota ta to ok. 43 tys. zł.
Co istotne, unijne rozporządzenie wprowadzi obowiązek legitymowania osób płacących gotówką powyżej 3 tys. euro za wybrane zakupy. Taki obowiązek będzie należał do przedsiębiorców sprzedających biżuterię, kamienie szlachetne, samochody, samoloty, jachty i dzieła sztuki.
Czytaj też:
Thun: W PE pracuje się po pierwsze dla UE, po drugie dla PolskiCzytaj też:
Konfederacja broni złotówki i gotówki: Nie pozwolimy pozbyć się polskiego złotego