W niedzielę w okolicach miejscowości Łapy na Podlasiu został nadany nieuprawniony sygnał radio-stop. Doszło do zatrzymania pięciu składów osobowych i jednego towarowego.
Ruch na kolei wznowiono po kilkunastu minutach.
O incydencie zostały powiadomione odpowiednie służby: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Ochrony Kolei oraz Komenda Wojewódzka Policji.
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn
Według najnowszych doniesień, w mieszkaniu przy ulicy Radosnej w Białymstoku policja zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 24 i 29 lat. Są oni podejrzani o nadawanie nieuprawnionych sygnałów. Jak podało radio RMF FM, funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt krótkofalarski, przez który nadawano sygnał dźwiękowy radio-stop, uruchamiający w pociągach hamulec bezpieczeństwa. W chwili zatrzymania jeden z mężczyzn był nietrzeźwy. Prokuratura oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustalają szczegóły zdarzenia. – Potwierdzamy zatrzymanie, trwają czynności procesowe – poinformował w rozmowie ze stacją telewizyjną Polsat News oficer prasowy podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa.
Radio-stop to system zabezpieczenia ruchu kolejowego w Polskich Liniach Kolejowych. Polega na wysłaniu drogą radiową specjalnego sygnału dźwiękowego, to znaczy trzech następujących po sobie tonów o różnej częstotliwości, powtarzanych cyklicznie. Sygnał ten, po odebraniu przez pociąg, powoduje automatyczne uruchomienie hamulca bezpieczeństwa. Za pośrednictwem urządzeń samoczynnego hamowania pociągu następuje wówczas zahamowanie wszystkich pojazdów trakcyjnych znajdujących się w zasięgu urządzenia.
– Do takich sytuacji nie powinno w ogóle dochodzić. Osoby, które odpowiadają za bezpieczeństwo sieci PKP powinny nas przed takimi incydentami zabezpieczyć – powiedział Wirtualnej Polsce prezes Polskich Kolei Państwowych Jakub Karnowski.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
