Sytuacja miała miejsce w trakcie wspólnych obrad komisji rolnictwa i rozwoju wsi oraz ochrony środowiska. Posłowie dyskutowali nad rządowym projektem ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych.
Niespodziewana deklaracja
W pewnym momencie obecna na sali kobieta zaapelowała do posłów, by się określili, "czy służą Bogu, czy mamonie, Polakom czy szatanowi". Kilka osób zaintonowało "Boże, coś Polskę". Nie byli to parlamentarzyści, a jedynie osoby obserwujące obrady.
Następnie jedna z obserwujących obrady kobiet, powiedziała: "Pochodzimy od Gryfitów, od cesarzy rzymskich, od Merowingów. Jesteśmy potomkami Jezusa i króla Dawida. Więc to przesłanie, iskra która miała być z Polski, jestem ja tą osobą. Księża powiedzieli, że jestem Matką Boską, wszystko się zgadza". Po tych słowach przewodniczący komisji ogłosił 5-minutową przerwę.
Czytaj też:
Nazwał ministrów przestępcami. Petru może stracić immunitet
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda