Datowane na 6 listopada pismo, które szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka skierowała do pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, Włodzimierz Wróbel opublikował w mediach społecznościowych.
Zmiana regulaminu Sądu Najwyższego. Co proponuje prezydent?
Według niego projekt "ma umożliwić osobom wadliwie powołanym do Sądu Najwyższego na stanowiska sędziowskie, zmianę uchwały 3 połączonych Izb Sądu Najwyższego z 2020 r., która znacznie utrudniła przejęcie przez polityków pełnej władzy nad Sądem Najwyższym i sądami powszechnymi".
Uchwała, o której pisze sędzia Wróbel, została wydana 23 stycznia 2020 r. przez trzy izby SN: Karną, Cywilną oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wynika z niej, że jeśli w składzie Sądu Najwyższego zasiada osoba powołana na sędziego SN na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, skład jest nieprawidłowo obsadzony.
Prezydencki projekt zakłada zmianę liczby sędziów wymaganą "do podjęcia uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego lub składu połączonych izb". Obecnie konieczny jest udział 2/3 wszystkich sędziów, a po zmianie miałaby wystarczyć połowa.
Sędzia Wróbel: To jest szyte tak grubymi nićmi, że aż zdumiewające
"Wystarczą więc sami wadliwie powołani sędziowie, żeby wydać we własnej sprawie orzeczenie, które miałoby potwierdzić, że są sędziami Sądu Najwyższego" – przekonuje Wróbel. "To jest szyte tak grubymi nićmi, że aż zdumiewające. Tym bardziej, że żaden regulamin nie jest w stanie uchylić orzeczeń Trybunałów międzynarodowych, które potwierdziły, że wadliwie powołane osoby nie mogą orzekać jako niezależny i bezstronny sąd" – dodaje.
Jego zdaniem "sprawa jest tak pilna, że prof. Manowska już na jutro (wtorek, 7 listopada - red.) na godz. 16 zwołała posiedzenie Kolegium SN, żeby opiniować projekt".
Wróbel przypomina, że na zmianę regulaminu SN zgodę musi wyrazić premier. I zwraca uwagę, że "projekt zmiany regulaminu, datowany na 6 listopada 2023 r., nawet wskazuje nazwisko tego premiera". Chodzi o Mateusza Morawieckiego.
"W tym kontekście trzeba zadać pytanie, ilu jeszcze prób legalizacji bezprawia, do którego dochodziło w ostatnich latach, można się wciąż spodziewać?" – pyta sędzia SN.
Czytaj też:
Kwiatkowski: W pięć minut można odwołać sędziów politycznych