Parlament Europejski poparł odebranie immunitetów eurodeputowanym PiS

Parlament Europejski poparł odebranie immunitetów eurodeputowanym PiS

Dodano: 
Korytarze w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, zdjęcie ilustracyjne
Korytarze w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Albert Zawada
PE opowiedział się za odebraniem immunitetów czworgu europosłów PiS. Powód? "Polajkowanie" spotu partii, opublikowanego w mediach społecznościowych.

Europarlamentarzyści poparli wniosek o uchylenie immunitetu czworgu europosłom Zjednoczonej Prawicy – Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. Wcześniej tak samo zdecydowała komisja JURI.

W przypadku Kempy za uchyleniem immunitetów było 378 deputowanych, a 130 przeciw. Odebranie immunitetu Mazurek poparło 392 europosłów, przy 134 głosach sprzeciwu. Za uchyleniem immunitetu Poręby opowiedziało się 388 eurodeputowanych, a 131 głosowało przeciw. W przypadku Jakiego głosowano wyłącznie przez podniesienie ręki, nie podano wyników imiennych – relacjonuje TVN24.

Europoseł Patryk Jaki podkreśla, że "chcą nas posadzić z art 256 KK na 3 lata więzienia i przez skazanie – zakazać kandydowania w wyborach. Za bardzo im przeszkadzamy w UE".

Uwagę zwraca powód zdjęcia immunitetów. Chodzi bowiem o polubienie spotu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości z kampanii samorządowej z 2018 roku. Poniżej przypominamy rzeczony spot PiS:

twitter

Jaki: Chcą nas skazać za cokolwiek i wyeliminować z polityki

"To będzie pierwsza sprawa w historii, żeby ścigać kogoś z paragrafu, za który grozi trzy lata więzienia, a to wszystko za polubienie wpisu w internecie. Oficjalnego spotu partii, gdzie fragmenty dotyczące agresji migrantów są powszechnie znane i umieszczane w telewizjach w Europie. Wszędzie można, tylko my nie możemy. Kompletny absurd. W tej sprawie chodzi tylko o to, żeby skazać nas za cokolwiek i zakazać kandydowania do Parlamentu Europejskiego, ponieważ jesteśmy tam solą w oku, wytykając głupoty, brednie i działania eurokratów" – mówił europoseł Patryk Jaki w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl, jeszcze przed decyzją PE.

Polityk przypomniał, że cała sprawa to efekt donosu. "Tak, to donos Rafała G., przestępcy, którego działalnością zarobkową jest takie działanie. Przypomnę, że ten człowiek uciekł z Polski przed karą więzienia za wielokrotne przestępstwa. Sprawa jest z tego powodu podwójnie absurdalna. Charakterystyczne jest to, że to wszystko forsuje opozycja nazywająca się 'demokratyczną'. Mówią, że są 'obozem demokratycznym', a chcą wsadzać do więzienia za polubienie wpisów w internecie. Wiele mówią o wolności, a dążą do totalnej cenzury. Uważają się za środowisko lepsze, jednak używają bandyty do takich akcji. Ich programem jest 'zemsta plus'. To jedyne co potrafią" – podkreśla Jaki.

Czytaj też:
Karpiński europosłem? Kuźmiuk: Takiego przypadku w PE jeszcze nie było

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska
Źródło: X / TVN24/DoRzeczy.pl
Czytaj także