DoRzeczy.pl: Komisja Parlamentu Europejskiego przegłosowała zdjęcie panu, Tomaszowi Porębie, Beacie Kempie oraz Beacie Mazurek immunitetów. Powodem jest polubienie spotu PiS w serwisie Twitter w 2018 roku. Jak pan skomentuje tę sprawę?
Patryk Jaki: To będzie pierwsza sprawa w historii, żeby ścigać kogoś z paragrafu, za który grozi trzy lata więzienia, a to wszystko za polubienie wpisu w internecie. Oficjalnego spotu partii, gdzie fragmenty dotyczące agresji migrantów są powszechnie znane i umieszczane w telewizjach w Europie. Wszędzie można, tylko my nie możemy. Kompletny absurd. W tej sprawie chodzi tylko o to, żeby skazać nas za cokolwiek i zakazać kandydowania do Parlamentu Europejskiego, ponieważ jesteśmy tam solą w oku, wytykając głupoty, brednie i działania eurokratów.
Skąd w PE wziął się taki zarzut? To był donos?
Tak, to donos Rafała G., przestępcy, którego działalnością zarobkową jest takie działanie. Przypomnę, że ten człowiek uciekł z Polski przed karą więzienia za wielokrotne przestępstwa. Sprawa jest z tego powodu podwójnie absurdalna. Charakterystyczne jest to, że to wszystko forsuje opozycja nazywająca się „demokratyczną”. Mówią, że są „obozem demokratycznym”, a chcą wsadzać do więzienia za polubienie wpisów w internecie. Wiele mówią o wolności, a dążą do totalnej cenzury. Uważają się za środowisko lepsze, jednak używają bandyty do takich akcji. Ich programem jest „zemsta plus”. To jedyne co potrafią.
Czyli za tego typu „przestępstwo” naprawdę grożą trzy lata więzienia i zakaz kandydowania?
Tak. To będzie proces z art. 256 KK, gdzie występuje taka kwalifikacja. W taki sposób można zniszczyć i wyeliminować z polityki każdego przeciwnika, bądź oponenta.
Czytaj też:
Szydło: To rzecz niesłychanaCzytaj też:
Media: Kobiety kandydatkami PiS i KO na wicemarszałków Sejmu
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.