Według Barbary Nowak seksedukatorzy i całe środowisko działaczy LGBT marzą o tym, żeby „faktycznie seksualizować” dzieci w polskich szkołach, i w związku z tym bardzo często zmieniają oni swoje zasady działania i są bardzo elastyczni. – Błędem jest myśleć, że to jest tylko kwestia wchodzenia jakichś obcych osób do szkoły i promowania na jakichś dodatkowych zajęciach. Dzisiaj to jest cała gama różnego rodzaju zajęć i działań, i to bardzo skutecznych – wskazywała.
Małopolska kurator oświaty przywołała materiał telewizji TVN z 2012 r., w którym pokazano lekcję, na którą weszli „bardzo młodzi seksedukatorzy”. – Rozłożyli wielkie płachty i zaczęli namawiać do tego, żeby kilkunastoletni uczniowie podawali pojęcia, które wiążą z seksem, ale nie te grzeczne, nie te wygładzone, tylko jak najbardziej ordynarne. I zaczęło się – relacjonowała Nowak. – Dzieci bardzo podniecone, bo można robić coś zakazanego, zaczęły pokazywać swoją „wiedzę i kreatywność”.