TOMASZ WRÓBLEWSKI | Czy skopiowanie koreańskiego pomysłu sprzed lat ma dziś jeszcze sens?
Co kilka lat rządzący obierają sobie jakiś nowy odległy, idealny model gospodarczy i za wszelką cenę próbują wpasować w to cały kraj. Pomijając drugą Japonię Wałęsy, w czasach wczesnego Balcerowicza wzorowaliśmy się na Reaganowskiej Ameryce, nie mając własnego kapitału. W epoce Tuska państwo miało działać jak niemiecki koncern, tyle że bez niemieckiej technologii. Dzisiaj chcemy naśladować koreańskie czebole, ale już sama etymologia słowa pokazuje, że znowu czegoś brakuje nam do ideału.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.