Mariusz Błaszczak przekazał informację o pozyskaniu nowych Krabów dla polskiej armii w piątek podczas konferencji prasowej. Wartość kontraktu wynosi ok. 10 mld złotych. Pieniądze na realizację kontraktu zostały zabezpieczone w budżecie MON.
– Dziś zatwierdziłem kolejną umowę, która stanowi ważny element rozwoju polskich Sił Zbrojnych. Do wcześniej zamówionych sześciu dywizjonowych modułów ogniowych Regina, dołączamy kolejne sześć, a więc zamówienie dotyczy pozyskania 152 armatohaubic Krab wraz z wozami towarzyszącymi – powiedział szef MON.
Zamówienie dla Wojska Polskiego, oprócz armatohaubic, będzie również obejmowało wozy amunicyjne, wozy dozoru technicznego oraz wozy przeznaczone dla dowództwa poszczególnych jednostek.
Armatohaubica Krab to ważące ponad 50 ton działo, które jest w stanie wystrzelić na odległość około 40 kilometrów do sześciu pocisków na minutę. Kraby są podstawowym środkiem ogniowym dywizjonu artylerii, pododdziału przeznaczonego do realizacji zadań wsparcia ogniowego na szczeblu brygady.
Rozwój polskiego wojska
Minister Błaszczak po raz kolejny przekonywał, że Polska potrzebuje silnej i liczebnej armii. Plany MON, krytykowane przez opozycję, zakładają rozbudowę wojska do 300 tysięcy żołnierzy. Obecnie armia liczy 193 tysiące żołnierzy.
– Mogę bardzo jasno powiedzieć, że ten cel, który sobie postawiliśmy, a więc zbudowania armii 300-tysięcznej jest jak najbardziej realny, jak najbardziej możliwy do spełnienia. Trzeba tylko być zaangażowanym, zdeterminowanym, żeby ten cel osiągnąć. Wojsko Polskie może liczyć 300 tysięcy żołnierzy, może być najsilniejszą armią lądową w Europie, tylko trzeba tego chcieć, trzeba potrafić też zarządzać tymi procesami i doprowadzić te procesy do skutku – powiedział Błaszczak.
Czytaj też:
"Wstydu nie macie!". Błaszczak: To cyniczna gra pod wybory samorządowe i do europarlamentuCzytaj też:
Kolejny sprzęt dla wojska. Błaszczak: Wyciągamy wnioski z wojny na Ukrainie