Na co liczyła Komisja Europejska, uruchamiając procedurę art. 7 unijnego traktatu?
Komisja Europejska podjęła z Polską odwieczną grę w „dobrego i złego gliniarza”. Zły, Timmermans, atakuje nas przy każdej okazji, oskarża i straszy. Dobry, Juncker, bierze w obronę, zauważa, co zrobiliśmy dla Ukraińców, i opowiada się przeciwko nakładaniu na nas sankcji. Nawet nie warto wyjaśniać, że to nic szczerego, po prostu nowy sposób na załatwienie spraw z Polską po myśli eurokratów. Jednak to, że odstąpili oni od ataku frontalnego i rozpoczęli taką grę, jest dla Polski szansą i trzeba tę grę podjąć.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.