Burza śnieżna w Warszawie. Kto odpowiada za paraliż komunikacyjny?

Burza śnieżna w Warszawie. Kto odpowiada za paraliż komunikacyjny?

Dodano: 
Utrudnienia komunikacyjne po intensywnych opadach śniegu w Warszawie
Utrudnienia komunikacyjne po intensywnych opadach śniegu w Warszawie Źródło: PAP / Albert Zawada
Burza śnieżna sparaliżowała Warszawę. W wielu miejscach doszło do utrudnień komunikacyjnych. Kto odpowiada za paraliż na drogach?

W poniedziałkowy wieczór przez Warszawę przeszła burza śnieżna. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informował, że prędkość wiatru towarzyszącego opadom śniegu dochodziła do około 70 km/h.

Na stołecznych drogach błyskawicznie zapanowały fatalne warunki. Choć Zarząd Oczyszczania Miasta Warszawa skierował na ulice 170 posypywarek, nie udało się uniknąć paraliżu drogowego. Ogromne utrudnienia pojawiły się m.in. w kursowaniu autobusów komunikacji miejskiej. W sieci pojawiły się relacje internautów.

twitter

"Dzisiejsza burza śnieżna sparaliżowała całą Warszawę. Utrudnienia były na wszystkich ciągach komunikacyjnych" – relacjonował użytkownik "Miejski Reporter".

twitter

"W wielu miejscach tak jest i reakcji nie ma! Jako radny co roku ponawiam interpelacje ws. problemów z odśnieżaniem w Warszawie i zaniechań służb miejskich w tej sprawie. Ratusz tradycyjnie stosuje strategię przedłużania czasu na odpowiedź – i tak aż do wiosny" – wskazał w mediach społecznościowych warszawski samorządowiec Piotr Mazurek.

twitter

Potężna śnieżyca sparaliżowała Warszawę

Jak przekazał portal "Gazety Wyborczej", prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski informował, że walka z atakiem zimy zaczęła się w poniedziałek, 15 stycznia o godz. 14:00. Początkowo na ulice wyjechały 42 posypywarki. O godz. 18:00 na miasto wysłano 170 pługów.

W poniedziałkowy wieczór mieszkańcy nie mogli wrócić do domów ani samochodami, ani autobusami, które ślizgały się na warstwie lodu i blokowały ruch. – Utknęło kilkadziesiąt autobusów, a opóźnienia sięgały niemal trzech godzin – powiedział w rozmowie z "GW" rzecznik prasowy Miejskich Zakładów Autobusowych Adam Stawicki. – Mniejsze lub większe opóźnienia z powodu warunków atmosferycznych odnotowaliśmy w przypadku około 130 autobusów. Nie było zaś utrudnień w ruchu tramwajów – stwierdził rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Tomasz Kunert.

Jak zauważyła "Wyborcza", na stołeczne ulice wysłano tylko niewiele ponad połowę pługów. "Dlaczego? Czy na podstawie prognoz pogody nie udało się przewidzieć, że większa niż zwykle śnieżyca zasypie Warszawę i w porę temu zapobiec?" – pytali dziennikarze.

– W gotowości było ponad 300 pługów i posypywarek, ale po analizie sytuacji pogodowej zapadła decyzja, że wyjedzie 170. Tego wymagały wczorajsze warunki. Potem przedłużaliśmy te działania. (...) Ogłosiliśmy akcję posypywania i wyjechała do niej maksymalna, przewidziana do tej akcji liczba sprzętu, czyli wszystkie 170 pługoposypywarki. Ich zadaniem było zabezpieczyć nawierzchnie i minimalizować ryzyko oblodzenia – oznajmiła Zofia Kłyk z Zarządu Oczyszczania Miasta, który odpowiada za odśnieżanie ulic, którymi kursują autobusy miejskie.

Źródło: X / Wyborcza.pl
Czytaj także