Przyczyną wejścia Wróblewskiego na drogę sądową przeciwko wydawcy portalu internetowego "Gazety Wyborczej" było twierdzenie, że jakby był "żołnierzem Kaczyńskiego".
Wróblewski wygrał z "Gazetą Wyborczą"
"Po dwóch latach od haniebnego paszkwilu, Sąd II instancji nakazał Gazecie Wyborczej mnie przeprosić" – ogłosił Wróblewski.
Wróblewski napisał na platformie X, że próbował załatwić sprawę polubownie, ale po tym jak mecenas Agory przekazał mu, że ówczesny red. naczelny, wtedy Jarosław Kurski miał mu powiedzieć, "jego nigdy nie przeprosimy", postanowił "przetestować wolne sądy".
Sąd nakazał spółce Agora S.A. publikację przeprosin w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia.
Treść przeprosin
Przeprosimy mają mieć następującą treść:
"Agora S.A. jako wydawca serwisu wyborcza.pl przyznaje, że rozpowszechnianie w tym serwisie materiału prasowego pt. 'Kiedyś piewca wolnego rynku, dziś żołnierz Kaczyńskiego. Studium przypadku Tomasza Wróblewskiego’ autorstwa Leszka Kostrzewskiego, który zawiera stwierdzenie, że Tomasz Wróblewski 'zmienił front i zostaje wiernym żołnierzem PiS’, bezprawnie narusza jego dobre imię i godność oraz naraża na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu dziennikarza i sprawowania pełnionych przezeń funkcji. Agora S.A.»".
Czytaj też:
Jak szczuje "Gazeta Wyborcza". Codzienna kampania nienawiściCzytaj też:
Dramatyczna sytuacja w Agorze. "Opowiadano nam bajki"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
