Stworzenie to nie ewolucja. Jak powstał świat?
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Stworzenie to nie ewolucja. Jak powstał świat?

Dodano: 
Stworzenie Adama – fresk autorstwa Michała Anioła
Stworzenie Adama – fresk autorstwa Michała Anioła Źródło: Wikipedia / Domena publiczna
Większość współczesnych teologów uważa, że nie ma sprzeczności między ewolucją a stworzeniem. Zapytajmy jednak, co tak naprawdę zakłada teoria Darwina, a co wynika z klasycznej chrześcijańskiej nauki o stworzeniu – tłumaczy w rozmowie z Piotrem Włoczykiem o. Michał Chaberk, doktor teologii fundamentalnej.

PIOTR WŁOCZYK: W bożonarodzeniowym „Do Rzeczy” Waldemar Łysiak przedstawił swoje krytyczne spojrzenie na fundament współczesnych nauk przyrodniczych – teorię ewolucji. Co sprawia, że również ojciec spiera się z Darwinem?

O. MICHAŁ CHABEREK: Wyjaśnijmy najpierw, o co chodzi w sporze o ewolucję. Nie wszyscy, którzy podważają teorię Darwina, wierzą, że świat ma 6 tys. lat, że dinozaury istniały razem z ludźmi albo że góry i doliny zostały ukształtowane przez jedną falę potopu. Teoria ewolucji to bardzo ogólne pojęcie i w zależności od tego, jak je rozumiemy, jedni uznają ewolucję, a drudzy nie. Dotyczy to zarówno teologów, jak i biologów. Jeżeli ewolucję rozumiemy jedynie jako „zmianę w czasie”, to jest oczywiste, że ewolucja była, jest i na pewno będzie do końca świata. Widzimy przecież, że wszystko się zmienia – ekosystemy, formacje geologiczne, nawet zwierzęta i rośliny potrafią w pewnym zakresie adaptować się do nowych warunków środowiskowych. Ewolucja jest więc faktem. Jednak tak rozumiany „fakt ewolucji” nie jest przedmiotem współczesnej kontrowersji. Ewolucjoniści darwinowscy twierdzą jednak dużo więcej niż tylko tyle, że organizmy się zmieniają. Promują oni pogląd, który najogólniej można nazwać makroewolucją biologiczną.

Co to oznacza?

Kluczowe jest tutaj rozróżnienie na mikro- i makroewolucję. Mikroewolucja to właśnie te drobne zmiany, które obserwujemy w świecie biologii, takie jak adaptacje organizmów do nowych środowisk, uodparnianie się bakterii na antybiotyki czy zmiany proporcji osobników o danych cechach w populacji. Podręcznikowy przykład ewolucji to tzw. melanizm przemysłowy. W latach 50. XX w. w Wielkiej Brytanii zaobserwowano, że ćmy krępaka nabrzozaka o ciemnym zabarwieniu wyparły te o jasnym kolorze. Biologowie podejrzewają, że stało się tak w wyniku emisji zanieczyszczeń. Po prostu ćmy ciemne nie były widoczne na zaciemnionych pniach drzew, natomiast ćmy jasne stały się łatwym łupem dla ptaków. Gdy w ciągu kolejnych dekad emisja smogu i innych zanieczyszczeń się zmniejszyła, ćmy o jasnym zabarwieniu ponownie zaczęły dominować w populacji. Ewolucjoniści twierdzą, że jest to przykład działania ewolucji w praktyce (dobór kierunkowy).

Artykuł został opublikowany w 5/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także