Ameryka nie dla Portoryka
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Ameryka nie dla Portoryka

Dodano: 
Flaga USA, zdjęcie ilustracyjne
Flaga USA, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Jonathan Simcoe
Piotr Włoczyk z San Juan | Stany Zjednoczone odebrały Portoryko Hiszpanii, aby przypieczętować mocarstwowy status. Po blisko 130 latach Amerykanie nie wiedzą jednak za bardzo, co zrobić z tą karaibską perłą. Jedno jest pewne: Donald Trump ma własny interes w tym, by Portoryko nigdy nie przystąpiło do USA jako 51. stan.

Kolumb może się tu czuć całkowicie bezpiecznie. Słynny Genueńczyk dumnie trzyma drzewiec zakończony krzyżem i spogląda na spokojną zatokę, która przez setki lat pozwalała Hiszpanii trzymać w garści Karaiby. „Portoryko Krzysztofowi Kolumbowi” – głosi napis na dole kolumny, na której stoi wielki odkrywca. Nawet gdy do władzy w USA wrócą demokraci, a wraz z nimi wokeizm na sterydach – tu, w San Juan, stolicy Portoryka, Kolumba nikt nie będzie strącał z postumentu. To nie Bahamy, gdzie najpierw, w 2021 r., jakiś aktywista rozbił młotem posąg Kolumba stojący przed rezydencją gubernatora generalnego, a potem lokalne władze, korzystając z tej okazji, zapakowały resztki pomnika do magazynu, pozostawiając ziejący pustką postument.

Wysoko nad placem Kolumba wznosi się Castillo San Cristóbal, forteca zbudowana przez Hiszpanów, która ryglowała ich bezcenny karaibski port od strony lądu. Nad warownią powiewają trzy flagi: Stanów Zjednoczonych, która manifestuje swoją kontrolę nad wyspą, Portoryka (przypominająca kubańską, ale z odwróconą kolorystyką), a także Krzyż Burgundzki, a to przecież symbol... dawnego imperium hiszpańskiego.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Artykuł został opublikowany w 14/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także